Wieczór panieński
Data: 08.10.2020,
Kategorie:
dirty talking,
fantazjowanie,
przyjaciółki,
scenariusz,
Sex grupowy
Autor: XeeleeFirst
... sobie coś przypomnieć. Odniosła jakiś sukces mentalny, gdyż przeszła na wyższy etap rozwoju naszej narracji.
– Natalia, nie widziałam cię nigdy nagą, a być może, gdy rozchylisz szeroko uda, będziesz oddziaływać na świadków jak Janice Griffith.
– Co przez to rozumiesz?
– No, nie wiem, jak to dokładnie jest, ale Mariusz powiedział mi kiedyś, że niektóre kobiety, są zbudowana jakoś tak, iż włącznie z ich ruchami, gestami, mową ciała oddziałują na mężczyzn narkotyczne. Wtedy to w umyśle takiego mężczyzny inne kobiety, także nagie i rozchylające uda nie wyzwalają tak ekstatycznego pożądania. Ponoć Janice Griffith to wie i dlatego sporządziła dla mężczyzn takie podarki… Wiesz co, ja to chcę sprawdzić!
– Czego oczekujesz? – spytałam gwałtownie.
– Chcę wreszcie zobaczyć cię nagą, a takiej właśnie pozie… i jeszcze coś… chcę się przekonać, czy działasz na mężczyzn jak Janice Griffith.
– Dobrze! Powiedz więc Markowi, aby w przyszły piątek, gdy przyjdziesz z nim do mnie, nie śpieszył się. O ile dobrze cię rozumiem, Marek powinien przypatrzeć się wpierw spokojnie mojej urodzie, gestom, grymasom, szczegółom mojego ciała i dopiero potem odbierać wolniutko to, co mu zechcę dać.
Karolina znowu się zamyśliła. Było widać, że ma kudłate myśli. Palnęła znów coś zaskakującego.
– Masz rację, pomogę mu w tym, bo chcę zapamiętać smak twojej osoby i zapach, gdy jesteś w transie! Dasz mi?
Mój mózg już od początku spotkania pracował na wysokich obrotach, więc domyśliłam ...
... się szybko. Ona chce wkładać we mnie palce. Pomyślałam sobie… pozwolę jej. Nachyliłam się ku niej, położyłem dłoń na jej karku i pociągnęłam ku sobie. Karolina pocałowała mnie w usta.
– Już od dawna chciałam, abyśmy były bardziej zgrane. Ja też cię jeszcze nie znam – zripostowałam.
Dostrzegłam, że oczy mojej przyjaciółki błyszczą, a na policzkach pojawił się żywy rumień. Wyrzuciła z siebie kolejną frywolną sugestię.
– Zaproś tych chłopaków na swoje przyjęcie. Byłaby draka.
– Toż, to jest towarzyski science-fiction – odparłam.
– Popatrz na nich, byłoby to fajne, a zaproszenie przyjmą z ochotą.
Spojrzałam w stronę młodych mężczyzn. Było oczywiste, że chłopacy podsłuchują nas. Mając wyostrzony słuch, być może domyślali się, o czym mówimy. Jak grom z jasnego nieba, owładnęła mną myśl… że teraz to przelicytuję Karolinę. Nie czekając, zrealizowałam pomysł i ni stąd ni zowąd wykonałam ogólnie znany, popularny, dość nieprzyzwoity gest. Popatrzałam na twarze chłopaków i zaczęłam zginać wskazujący palec. Każdy dorosły mężczyzna wie, co ten gest oznacza, jeśli jest wykonywany w sprzyjającym miejscu. Kobieta mówi przecież wtedy, iż chce mu się oddać. Miejsce nie było sprzyjające, ale gest został zrozumiany.
Chłopacy natychmiast przysiedli się do naszego stolika. Karolina na chwilę oniemiała, lecz natychmiast podjęła grę i bez żadnych porozumiewawczych spojrzeń w moim kierunku stwierdziła frywolnie:
– Układamy tu bezwstydny scenariusz, czy chcecie posłuchać, co ...