Wieczór panieński
Data: 08.10.2020,
Kategorie:
dirty talking,
fantazjowanie,
przyjaciółki,
scenariusz,
Sex grupowy
Autor: XeeleeFirst
... wymyśliłyśmy?
Odezwał się Jacek i zapytał:
– Czy to będzie konkretna propozycja, bo już nas nieźle nakręciłyście?
Przyszłam Karolinie z pomocą w jej improwizacji i wyczerpująco zreferowałam nasze dotychczasowe fantazjowanie, obserwując zresztą, iż w trakcie mojej opowieści chłopakom oczy wilgotnieją i lśnią coraz bardziej. Emanowała z nich nieskrywana wola zdobywania. To, co powiedział Piotr, gdy skończyłam relacjonowanie moich zamiarów, wprawiło nas w osłupienie.
– Szanowne panie, czy wy nas nie poznajecie… Ja jestem przecież synem Patrycji, a Jacek jest synem Bożeny, jesteśmy kumplami z liceum, a teraz studiujemy anglistykę na tej samej uczelni.
Dzień był niezwykły, za oknami okoliczne drzewa i krzaki były podświetlone przez światło zachodzącego słońca. Zapewne był dzisiaj znaczny skok ciśnienia atmosferycznego, toteż konsternacja nie trwała długo.
Szybko, teraz już w koedukacyjnym damsko-męskim gronie ustaliliśmy, iż nie możemy przewidywać prostego scenariusza. Chłopcy nie mogą zjawić się u mnie, aby uświetnić mój wieczór panieński i usatysfakcjonować dwie z moich najlepszych przyjaciółek. Niemniej jednak Jacek, jako bystry student językoznawstwa podjął to, co uskuteczniałam tu dzisiaj z Karoliną. Kontynuował, po prostu fantazjowanie w tym samym klimacie.
– Kurde, to byłoby super, gdybym mógł popatrzeć, jak Piotrek pieprzy się z moją mamą. To by mi odpowiadało!
– Dlaczego byłbyś tym zainteresowany? – natychmiast zareagowała Karolina.
– Hm… moi ...
... starzy, a właściwie nie tacy starzy, gdyż mają po czterdzieści kilka lat, nigdy nie chodzili po mieszkaniu nago. Skrzętnie się skrywali. Tylko dwa razy, przez przypadek zobaczyłem moją mamę w negliżu… na krótko i z daleka. Muszę jednak przyznać, że czuję do niej słabość nie tylko jako jej ukochany syn, ale jako mężczyzna. Ona jest szczupła, zgrabna, ma sylwetkę typu „skinny”. Takie kobiety właśnie mnie podniecają. Nic nie poradzę na te kazirodcze odczucia. Nie śmiem jednak nic zrobić, natomiast chętnie bym zobaczył, jak się bzyka… hm… może Piotrek powiedziałby jej wtedy na ucho, aby przynajmniej namówiła Patrycję, jej koleżankę, aby mnie zaprosiła.
– Trudno nie dostrzec, że interesują was starsze kobiety – zauważyłam skromnie.
– Tak, to wynika z ich doświadczeń i możliwości… Mogę to rozwinąć – zaczął teraz popisywać się wyobraźnią Piotrek.
– Rozwinąć? A cóż chcesz powiedzieć? – dopytałam.
– Gdybyś się rozebrała – chłopak brutalnie przeszedł na ty, nie pytając mnie o zgodę – i mógłbym patrzeć na ciebie z bliska, gdy leżysz na wznak na szerokim łóżku, na białej pościeli to dostrzegłbym więcej piegów, niż teraz widzę, a gdybym cię dotknął, to zapewne przymknęłabyś oczy i czekała na dalsze pieszczoty. A gdybym cię poprosił abyś rozchyliła dla mnie uda, to chętnie byś to zrobiła i czekała na dalsze moje polecenia.
Oniemiałam, chłopak zagrał „va banc”, postanowił sprawdzić już tu i teraz, czy podejmę jego grę. Karolina z rozbawieniem w oczach czekała na moją reakcję. ...