1. Chram


    Data: 26.06.2019, Kategorie: groza, Zdrada Autor: Man in black

    ... pełne piersi, płaski brzuch i wcięcie osy w talii. Uśmiecha się do swojego odbicia. Przesuwa dłonie po biodrach. Dżinsy leżą jak ulał. Podoba się jej to na co patrzy. Wciąż masz to coś, kochana – zadowolony głos w jej głowie mruczy leniwie.
    
    Gracjan słyszy, że ktoś trąbi pod ich blokiem. Zerka przez okno. Granatowa kija stoi na chodniku w blasku przedpołudniowego słońca. Uczucie igły wbijającej mu się w tył głowy wywołuje grymas. Jak taki frajer może tyle zarabiać? Gracjan jest przekonany, że Bartek nie potrafi nawet właściwie zadowolić swojej żony. Na pewno nie potrafi. Zresztą ta jego żona, niby fajna dupa, nic jej nie brakuje, a jakaś taka śnięta. Ciekawe jak taka eteryczna dupeczka wiłaby się pod nim. Już on dałby jej do wiwatu.
    
    – Już są, pospiesz się mamuśka – pogania żonę.
    
    Maja nie znosi, kiedy tak na nią woła. Już ma na niego krzyknąć, jednak zostawia to w pamięci. Chowa w pośpiechu kosmetyki do torebki. Cholera, z tym całym bajzlem też powinna była zrobić porządek już dawno. Trudno, to nie jest najlepsza pora. Wchodzi do pokoju i celuje w męża palcem.
    
    – Nie nazywaj mnie tak, nie jesteśmy murzynami z czarnej dzielnicy – mężczyzna wzrusza ramionami.
    
    *
    
    Trzy godziny podróży wywołuje znużenie u wszystkich. Gracjan już godzinę wcześniej zwinął bluzę w kłębek i użył jako poduszki. Głowa podskakuje mu nieznacznie na nierównościach i zakrętach. Ma mocny sen. Maja wetknęła w uszy słuchawki i z zamkniętymi oczami oddaje się swoim ulubionym ...
    ... przebojom.
    
    Agnieszka wpatruje się obojętnie w krajobraz. Mimo iż zawsze przed wyjazdem ma wyrzuty sumienia, ustępują one z każdym kolejnym kilometrem. Po prostu lubi podróżować samochodem, szczególnie, od kiedy kupili nowy wóz. Kija jest duża i wygodna. Z klimatyzacji sączy się przyjazne ciepło kontrastujące z mrozem na zewnątrz. Z głośników płyną czyste dźwięki. Kobieta przeciąga się leniwie.
    
    Bartek sprawdza czas. Za czterdzieści minut są umówieni z właścicielem domku. Mają się spotkać we wsi, gdzie mieszka stary góral. Bez jego pomocy nie trafią do celu. No i bez kluczy, oczywiście. Przez chwilę kierowca rozważa krótki postój, pójście do toalety i może jakąś kawę. Zerka na wskaźnik paliwa, jest ponad połowa, więc uznaje, że nie ma sensu robić kolejnej przerwy, przynajmniej dopóki wszyscy siedzą spokojnie.
    
    Mija umówiony czas i zaledwie z dziesięciominutowym opóźnieniem wjeżdżają do wioski pośrodku której stoi drewniany kościółek. Wokół niego rozrzucone są domy. Część z nich jest całkiem nowa, pozostałe to stare liche chaty pamiętające lepsze czasy. Bartek zatrzymuje samochód na parkingu przed kościołem. Pozostali otrząsają się z letargu. Budzi się nawet Gracjan. Mężczyzna rozgląda się zaskoczony. Sprawia wrażenie zdezorientowanego, jakby spodziewał obudzić się pod swoim blokiem, a nie w wiosce pośród gór.
    
    Zdezelowany dżip stoi tuż obok. Agnieszka obserwuje przez szybę swojego męża podchodzącego do nieznajomego. Stary góral ma na sobie kożuch i duże buty z metalowymi sprzączkami. ...
«1234...41»