1. Chram


    Data: 26.06.2019, Kategorie: groza, Zdrada Autor: Man in black

    ... walczących kobiet. Na kolanach, zbliża się do martwego Gracjana, łapie za rękojeść noża i z trudem wyjmuje go z gardła denata. Ostrze jest czerwone. Na podłodze rozlewa się coraz większa kałuża krwi. Blondyn wstaje. Jeszcze chwieje się na nogach.
    
    Nagle zdaje sobie sprawę z czyjejś obecności. Ktoś stoi w kuchni. Czuje to, w rozedrganym powietrzu. Odwraca się i widzi wysoki chudy cień. Choć zjawa nie ma twarzy, ma wrażenie, że patrzą sobie w oczy. Nagle słyszy szept.
    
    Bartek nie musi wybierać. Kiwa głową, choć nie waha się nawet chwili. Podchodzi do walczących kobiet. Agnieszka jest na górze. Napierając całym ciałem, próbuje wbić szkło, w szyję Mai. Mężczyzna łapie żonę za włosy, odchyla jej głowę w tył i zanim ta, zdąży choćby pomyśleć, przeciąga nożem wzdłuż odsłoniętego gardła. Przyciska ostrze mocno, bardzo mocno. Na szyi kobiety zakwita szkarłatny kwiat, który powiększa się z każdą sekundą. Agnieszka próbuje coś powiedzieć, ale już nie może. Rzęzi coś niezrozumiale i wreszcie wiotczeje. Upada na podłogę.
    
    Maja kaszle i łapie się za szyję. Na szczęście rana nie wydaje się głęboka. Oboje patrzą na siebie. Są ...
    ... pokrwawieniu, ale szczęśliwi. Nawet wiedzą, co trzeba zrobić z ciałami. Wyżłobienie przed rzeźbą bogini, tam trzeba złożyć ofiary. To powinno wzmocnić Mokosz. Nagle do domu wdziera się grupa ludzi.
    
    Wśród nich są mężczyźni i kobiety. Co najmniej dwóch z nich jest uzbrojonych w strzelby, a niemal każdy ma latarkę. Ludzie tłoczą się w salonie. Przepychają się między sobą. W ciszy przyglądają się makabrycznej scenerii. Bartek i Maja stoją wyprostowani. Przywierają do siebie, niemal się do siebie tulą. Trzymają się za ręce. Po chwili ciszy i pełnej napięcia konsternacji, z tyłu przepycha się znajomy góral. To człowiek, który wynajął Bartkowi dom.
    
    Mężczyzna staje na czele tłumu. Spogląda na zwłoki Gracjana, później zerka na ciało Agnieszki. Patrzy na makabryczne ślady zostawione na podłodze. Wszędzie jest mnóstwo krwi. Mija co najmniej minuta, kiedy spogląda na stojącą dwójkę.
    
    Jego twarz jest nieodgadniona. Mierzą się wzrokiem kilka długich sekund, po czym mężczyzna odwraca się do tłumu i rzuca, niemal krzycząc.
    
    – Mokosz wybrała!
    
    Po jego słowachz zebrani skandują na cześć trzymającej się za ręce pary.
    
    – Żercy, żercy, żercy... 
«12...38394041»