1. Marta N. - Epilog


    Data: 14.10.2020, Autor: franek42

    ... moje starsze siostry starają się wspierać Piotrka w chwili, kiedy Halinka niemal go olewa i zachowuje się wobec niego w sposób dla nich niezrozumiały.
    
    Muszę przyznać, że odebrałam bardzo pozytywnie ich starania wobec Piotra.
    
    A że nie mogły zrozumieć zachowania Halinki wobec niego? Cóż, one nie wiedziały tego, czego ja domyśliłam się, a Halinka to niejako potwierdziła. Po prostu z chwilą pojawienia się Tomka w naszej rodzinie, przestali oboje z Piotrkiem nadawać na tych samych falach.
    
    Być może, że w dużej mierze przyczyniłam się do tego również ja, kiedy rozbudziłam w Halince potrzeby erotyczne pod każdym względem, a potem Tomek to niejako potwierdził, uświadamiając jej w trakcie erotycznego zbliżenia, czym może być seks dla dwojga kochających się osób, zaspokajając w pełni jej rozbudzone potrzeby seksualne.
    
    To uzmysłowiło Halince, jak ubogie było jej dotychczasowe życie erotyczne. Pomijając mój udział, zbliżenie z Tomkiem pozwoliło jej w pełni ocenić, jak mizernym było to kochanie się, które dotychczas uprawiali w łóżku z Piotrkiem.
    
    Tomek znacznie młodszy od Piotrka, już przy pierwszym zbliżeniu ukazał czy uświadomił jej, jak może wyglądać czy czym powinno być uprawianie seksu przez dwoje partnerów, uczestniczących emocjonalnie w tym swoistym akcie spełnienia.
    
    Znał ją bardzo krótko, a pomimo to intuicyjnie rozbudził i wyczuł jej potrzeby czy oczekiwania, a potem starał się i robił wszystko, aby te jej rozbudzone zmysły i potrzeby erotyczne odpowiednio ...
    ... zaspokoić, zgodnie z jej oczekiwaniami.
    
    - Piotrze, mnie też wydaje się, że Sabina ma rację. Co ci da, że pójdziesz do siebie i będziesz użalał się nad samym sobą? Jesteście z Halinka już dość długo razem, prawie jak małżeństwo. A z tego co się słyszy, w każdym małżeństwie bywają czy zdarzają się jakieś chwilowe niesnaski czy nieporozumienia. Więc uznaj Piotrku, że Halince zdarzył się dzisiaj słabszy dzień i musisz to przeczekać. Czyli nie pozostaje ci nic innego, jak chwycić tę linę, którą rzucają ci Sabina z Martyną i przeczekać w ich towarzystwie humory Halinki. Znam swoje siostry i wiem, że nie pozwolą ci rozmyślać czy użalać się nad sobą – wyraziłam swój zdanie.
    
    Ponieważ najlepiej znałam powody, takiego a nie innego zachowania Halinki, zrobiło mi się żal Piotrka, pomimo tego, że wylazły z niego ‘ciepłe kluchy’. No cóż, każdy ma swoje wady i nie każdy mężczyzna aspiruje na bohatera.
    
    Po moich słowach Halinka nieco skrzywiła się i popatrzyła na mnie uważnym spojrzeniem. Uśmiechnęłam się i mrugnęłam znacząco, spoglądając na Piotrka. Zrozumiała i pewnie przyznała mi w duchu rację, bo uśmiechnęła się pod nosem.
    
    - To co? Widzę, że miło się wam rozmawia, więc poczekacie jeszcze chwilę, a my z Martą szybko zrobimy toaletę i zwolnimy wam łazienkę. Chodź Martuś, idziemy!
    
    Halinka w swoim stylu przedstawiła bliźniaczkom i Piotrkowi coś na kształt sugestii czy prośby, a właściwie było to stwierdzenie faktu, po czym pociągnęła mnie za sobą do łazienki. Szybko pozbyłyśmy się ...
«1234...10»