Dziewczyny Erica 9 - Podroz
Data: 22.10.2020,
Kategorie:
Fetysz
Autor: Martin Kigalison
... kochali się w takiej pozycji, a musiała być dla niego cudowna, bo mocno objął ją ramionami jeszcze mocniej wtulając się w rysie. Lekko przyspieszyła i to był jej błąd. Krzyknęła, czując drugi orgazm, przetaczający się po jej ciele. Ale nie przerwała jazdy, jemu też musi być dobrze! I po chwili znów drgała z rozkoszy. Trzeci, czwarty, piąty... Potężne fale przyjemności zalewały ją raz za razem, coraz bardziej odbierając siły. Coraz trudniej było jej poruszać się, sięgający w niej głęboko penis musiał drażnić jakieś wrażliwe miejsce, bo wystarczyło kilka ruchów i znów dochodziła. Zaczęła mieć coraz większe problemy z zachowaniem przytomności, nie wiedziała ile już razy była w niebie. I dopiero wtedy zlitował się nad nią los, poczuła jak ptaszek rytmicznie kurczy się i wyrzuca z siebie potok spermy. I to spowodowało kolejny orgazm, tak silny, że straciła równowagę. Jej świadomość eksplodowała, tonąc w nirwanie. Nie wiedziała co było dalej, po prostu zemdlała.- To było… cudowne. - wyszeptała, gdy wróciła do siebie, leżąc na tyle wozu, wciąż w swoich rysiach. - Jakie cudowne…- Wybacz, że tak szybko doszedłem. - rzekł ze skruchą.- Szybko? - zdziwiła się. - Byłeś we mnie z pół godziny!- Jakie pół godziny? To nie trwało nawet minuty… Jak mnie przyciągnęłaś do siebie, to od razu wiedziałem, że to nie potrwa za długo…- Tylko minuta? - uśmiechnęła się, przez minutę miała tyle orgazmów? - To była najcudowniejsza minuta w życiu… Odpoczęła trochę i ujechała go pupą drugi raz. Znowu ...
... przeżyła wiele orgazmów, choć tym razem jazda trwała trochę dłużej. Ale i tak stosunek trwający kilka minut wydał się jej wiecznością. By przeżyć ją po raz kolejny dosiadła go jeszcze raz. I nic się nie zmieniło. Miała ochotę zrobić to po raz czwarty, ale dojechali do miasteczka, gdzie czekał ich pierwszy nocleg. Gdy sprowadzał dziewczyny z sierocińca, to tutaj wysiadali z dyliżansu. Teraz postanowili jechać wozem dalej, bo okolica jeszcze była dość odludna i mogli sobie pozwolić na seks w trakcie jazdy jeszcze przez minimum dwa dni. W trakcie jazdy przez miasteczko i przy meldowaniu się w głośnym saloonie Laureen nie mogła nosić swoich rysi. Zbytnio rzucałaby się w oczy, a i tak jej uroda przyciągała męskie spojrzenia. Ale w pokoju natychmiast zrzuciła skromną suknię i wełniany płaszcz, zamieniając to na puszyste futro. Tym razem nosiła je na nagie ciało. Dla jego przyjemności było rozpięte, by mógł oglądać jej piersi, wciąż mniejszych niż skarby Angeli, ale wystarczająco duże by mógł wsunąć się między nie, a ona by go masowała tak długo, aż nie chluśnie nasieniem na jej dekolt i szyję. Ale on nie miał sił na kolejne zbliżenie, choć z przyjemnością patrzył na jej biust. Po kolacji położyli się w łóżku, tuląc się do siebie. Eric possał trochę naprężone sutki kochanki, lecz szybko zasnął. Brunetka głaskała go po głowie, aż nie jego oddech nie wskazał, że głęboko śpi.- Jesteś najcudowniejszym mężczyzną na świecie. - szepnęła i pocałowała go w czoło. - A jutro znów cię ujadę pupą… ...