Nieco inny świat (II) — Sobota,…
Data: 22.10.2020,
Kategorie:
humor,
spotkanie towarzyskie,
dwie kobiety,
pogaduszki,
Autor: Indragor
... przychodziły do firmy z zapasowymi majtkami.
– No ale, które nie zamierzały dawać dupy, to po co?
– Nie wiem. Może bały się, że jeśli odmówią dyrektorowi, to nie zaliczą praktyk, a chciały w tym zawodzie pracować. Chociaż nie było się czego bać. Każda dziewczyna, która pracuje, się stara, zawsze miała zaliczoną praktykę normalnym trybem. Kombinowały tylko te, które miały dwie lewe ręce do pracy.
– Tylko co tu można kombinować?
– A można i to sporo. Dopóki dyrektor nie zaliczy takiej panienki, musi pracować jak wszystkie. A nie musi każdej i niekoniecznie na początku praktyk. Może w środku. A przecież taka lala nie jest stworzona w swoim mniemaniu do pracy. Sama widziałam. Szłam z dyrektorem korytarzem, a naprzeciwko idzie taka pinda, w czarnej obcisłej bluzeczce i ciemnobeżowej, rozkloszowanej spódniczce do połowy ud. Zatrzymuje się, uśmiecha do dyrektora i nagle zadziera z przodu tę spódniczkę, tak że widać jej białe majtki z czarnym napisem… wiesz jakim?
– No mów, jestem ciekawa.
– Dużymi literami „Fuck me” i mniejszą czcionką „I'm ready”.
– Coś ty?! Żartujesz… i co zrobił? Ciekawe gdzie kupiła takie majtki???
– Zaprosił panienkę do swojego gabinetu na rozmowę dyscyplinującą. Widziałam te majtki z tym napisem w jego szafie pancernej. A kupić, pewnie nigdzie nie kupiła. Sama zrobiła nadruk na białych. W zawodówce uczą takich rzeczy, mają nawet maszyny do robienia nadruku na odzieży.
– Spryciara, no, no.
– Aha. – Barbara rzuciła koleżance ...
... rozbawione spojrzenie. – A inna, tego nie widziałam, ale koleżanka mi mówiła. Panienkę nawet kojarzyłam, bo miała specyficzny sposób ubierania. Zawsze na biało. Włosy za to miała prawie czarne i co ciekawe, na przekór modzie dość krótkie.
– Taki „niewinny aniołeczek”.
– Noo… dobrze zbudowana. Szerokie biodra, spore piersi, wysoka, ale co do imażu, to chyba trafnie zauważyłaś, kreowała się na cnotliwe niewiniątko, ale kipiące seksapilem.
– A niewiniątka pociągają mężczyzn.
– No… schrupać taką cnotkę, która nie wie, co się z nią dzieje i nie potrafi odmówić. Prawda, jej tyłek mógł przysłonić świat niejednemu nawet dorosłemu mężczyźnie.
– Taki duży?!
– Cha, cha, co za faux pas… miałam na myśli taki seksi. – Barbara spojrzała na Ewelinę rozbawiona, po krótkiej chwili kontynuując: – I ta koleżanka mówiła, że idą z dyrektorem, a ta stoi przy maszynie, bo nie będzie przecież pracować, mogłaby się pobrudzić. Biała solidnie opinająca cycki bluzeczka i białe skąpe spodenki, tak obcisłe, że omal nie zgniotą jej tyłka. Gdy tylko spostrzegła dyrektora, uśmiechnęła się słodko i wypinając nieco do przodu biodra, przejechała palcami po rozporku tych spodenek. Od dołu do guziczka, przeginając go w bok, jakby chciała odpiąć.
– Zasugerowała, że jest już gotowa na zaliczenie – zaśmiała się Ewelina.
– O to, to! Jak myślisz, co zrobił dyrektor?
– Pewnie zaprosił ją do gabinetu na rozmowę dyscyplinującą – ponownie zaśmiała się Ewelina.
– Zgadłaś! Pomimo dźwiękoszczelnych ...