MW-Interwal Rozdzial 36 Joanna i blizniacy
Data: 23.10.2020,
Kategorie:
Nastolatki
Autor: Maciej Wijejski
Chciałabym, a boję się – przyznaje sama przed sobą Joanna. Chłopcom mówi tylko, że się zastanowi. Bo też propozycja jest równie zaskakująca, co podniecająca. Joanna na samą myśl o pójściu z chłopcami do tego całego pana Maćka czuje mrowienie w kroku. I wilży obficie. A oni korzystają – gdy jeden wylizuje jej pizdę, drugi namawia na sobotnią eskapadę.
- Oni wszyscy wyjeżdżają na weekend, zostaje tylko Febe, ta Greczynka, od której wszystko się zaczęło.
To po co pójdę? – myśli Joanna, która zaczyna tęsknić na konkretnym kutasem. Chujki chłopców są fajne w dupie, ale…
- Można tam spędzić cały dzień nago – kusi Wacek z buzią umazaną jej śluzem. Spomiędzy rozsuniętych ud dobiega mlaskanie Jacka.
- No nie wiem… - Joanna jest już w zasadzie przekonana, ale lubi droczyć się z chłopcami.
- Ma być gorąco w weekend – kusi chłopak – a tam jest basen, można się kąpać, opalać. Zresztą to pani wie z naszych wypracowań.
- I możemy pani robić dobrze w tym basenie – dodaje Jacek, wychynąwszy spomiędzy jej ud. – A ta dziewczyna, Febe, jest tak jakby ich służącą i też zrobi, co jej pani każe. Kochała się pani kiedyś z dziewczyną?
- Nie wasza sprawa, smarkacze! – odpowiada Joanna. Ale łagodzi tę wypowiedź, dodając:
- Chcielibyście popatrzeć, co?
- No, ba!
Język Jacka skupia się na łechtaczce, Joanna przeczesuje palcami
bujną czuprynę chłopca. Czarne oczy widoczne tuż nad wydatnym wzgórkiem łonowym jego pani, wpatrują się w nią intensywnie, wypatrują oznak ...
... zbliżającego się orgazmu.
- Liż je! – Joanna przyciąga drugiego chłopca do swych piersi, szorstki język omiatający sutki sprawia jej niekłamaną rozkosz.
- O taaak!
Wspólne wysiłki chłopców dają jej kolejne niesamowite przeżycia. Nieświadomie zaciska dłoń na jądrach Jacka, aż do bólu. Chłopiec znosi to dzielnie, wijąca się pod nim z rozkoszy pani jest mu nagrodą.
- Chyba mnie przekonaliście, chłopcy – mówi Joanna, gdy już odzyskuje zdolność mówienia. Obrotni w gębie jesteście – dodaje dwuznacznie i przekręca się na brzuch. Podkurcza nogi, opiera na rękach.
- Zapraszam do siebie!
Chłopcom nie trzeba dwa razy powtarzać – twardy kołek Wacka wbija się w jej wypięty tyłek, Jacek pieprzy ją w usta. Wkrótce Joannę z obu końców zalewa sperma. Jej bystrzy i pełni inicjatywy uczniowie zamieniają się miejscami – Wacek liże się z panią, Jacek rozchyla jej pośladki i zlizuje spływające między nich nasienie kolegi. A nabrawszy go w usta karmi nim Joannę.
* * *
W sumie fajnie się złożyło – duma Joanna w sobotnie przedpołudnie czekając na chłopców na przystanku. Obaj nie ukrywali rozczarowania gdy ta Kaśka do nich zadzwoniła i przełożyła ich wizytę o tydzień. Byli akurat u niej, więc słyszała całą rozmowę.
- Febe zostaje, więc jeśli chcecie, możecie wpaść i się z nią zabawić… Lepsze to, niż sobie trzepać w samotności – śmiała się Kaśka.
I tutaj chłopcy ją zaskoczyli. Je obie zaskoczyli.
- A możemy przyjść z…. koleżanką?
- O! Oczywiście. I… gratuluję podrywu. Wy tak ...