1. MW-Interwal Rozdzial 36 Joanna i blizniacy


    Data: 23.10.2020, Kategorie: Nastolatki Autor: Maciej Wijejski

    ... dziewczyna pieści dziewczynę tak, jak sama chciałaby być pieszczona.
    
    Puszcza oko do chłopców – stoją na brzegu z penisami w dłoniach…
    
    - Tylko się czasem nie spuście do basenu!
    
    - A najlepiej wskakujcie tu do nas. Mamy z koleżanką po jednej wolnej ręce…
    
    * * *
    
    Dziewczyny pilnują, by chłopcy tak od razu się nie spuścili, mają wobec ich inne plany. Febe pragnie, by ją wyruchali, Joanna pragnie popatrzeć. A Jacek z Wackiem pragną, żeby to trwało i trwało.
    
    - Chciałabym… mówią dziewczyny równocześnie i wybuchają śmiechem.
    
    - Ty pierwsza, jesteś gościem.
    
    - Nie miałabyś nic przeciwko temu, by…
    
    Instrumentalnie potraktowani chłopcy nie mają nic przeciwko temu. Wręcz przeciwnie. Zmieniają się przy Febe, pierwszy raz w życiu mogą zamoczyć, są zachwyceni.
    
    Febe kieruje ruchem, gdy widzi, że aktualnie pieprzącemu ją chłopcu niewiele brakuje, zarządza zmianę. W ten sposób mogą ją dymać naprawdę długo. Może to nie to samo uczucie, co z braciszkiem, ale za to zdecydowanie dłużej.
    
    Joannie to nie przeszkadza. Zafascynowana sprośnym spektaklem, krąży wokół, przygląda się z każdej strony i dogadza sobie paluszkiem. Nie chce pomocy.
    
    - Ty sobie odpoczywaj, zaraz znów będziesz ją pierdolił – odpowiada na propozycję Wacka. Więc Jacek też daje jej spokój.
    
    Dopiero gdy Wacek się spuści, wylizuje mu śliskie od spermy i piczych soczków prącie. Jacek, też się spuściwszy, doznaje tej przyjemności w ustach Febe. Ale najpierw – sperma już z niej kapie – Febe kuca i ...
    ... zwiesza tyłek nad buzią leżącej na wznak Joanny. I w tej pozycji zabiera się za chłopca. Tak są wszyscy zajęci sobą, że nie zauważają nadchodzących bliźniaków…
    
    * * *
    
    Tom i Jerry postanowili zrobić nam niespodziankę. Nie informują o swoim przylocie, klucz mają, zakradają się teraz nad basen. I oto oni są teraz zaskoczeni!
    
    Tom ciągnie Jerry’ego za rękaw. Nie, nie za rękaw, przecież obaj rozebrali się do naga już przy furtce. Za rękę. Wycofują się dyskretnie.
    
    - Znasz ich?
    
    - Nie. Tylko tę kelnereczkę.
    
    - No właśnie. Co robimy?
    
    W planowaniu są dobrzy. Gdy docierają niezauważeni do domu, plan jest w zasadzie dotarty. Tom lub Jerry odpala telefon, po który cofnął się do furtki.
    
    Na uporczywy dźwięk dzwonka Febe w końcu musi zareagować.
    
    Pozbywa się z buzi Jackowego prącia, przeprasza i biegnie do domu.
    
    * * *
    
    - Witaj, kelnereczko!
    
    - Ojej! Moje dwa ogiery!
    
    - Tylko jeden.
    
    Temu stwierdzeniu przeczą dwie dłonie ściskające ją po kolei w kroku. No i sama trzyma w dłoniach dwa nabrzmiałe kutasy.
    
    - Ale jak to? – Febe przenosi wzrok z jednego bliźniaka na drugiego.
    
    - Dwoi ci się w oczach – odpowiada Tom lub Jerry a w oczach błyskają mu figlarne iskierki.
    
    - I w rękach też ci się dwoi – dodaje Jerry lub Tom
    
    - Okay… To co znowu kombinujecie?
    
    - Zamierzamy wyruchać tamtą pannę. Ale tak, by sądziła, że…
    
    - Rucha ją tylko jeden – domyśla się Febe. A co ze mną?
    
    Widzieliśmy, że doskonale się bawisz. Zresztą zostaniemy na parę dni, więc zdążymy cię ...
«1234...10»