1. MW-Interwal Rozdzial 36 Joanna i blizniacy


    Data: 23.10.2020, Kategorie: Nastolatki Autor: Maciej Wijejski

    ... wziąć na kutasy.
    
    - I języki – dodaje drugi. A teraz już leć, poradzimy sobie. Tylko pamiętaj, że nas jest jeden.
    
    - I jak mu na imię?
    
    - Tom.
    
    - Jerry.
    
    - Niech będzie Tidżej – stwierdza rozbawiona Febe. Ponieważ Tom i Jery są nie do odróżnienia, ze zbitki ich imion powstało miano Tidżej, którego używamy na określenie dowolnego z nich.
    
    - Niech będzie.
    
    - Czekaj jeszcze!
    
    Febe przystaje przy drzwiach.
    
    - Tak?
    
    - Coś więcej o tej pannie?
    
    - Sama pierwszy raz ją widzę. Joanna, uczy tych chłopców angielskiego. Nie za wiele rozmawiałyśmy, właściwie wcale, od razu wzięliśmy się do roboty.
    
    - Czyli napalona, to dobrze. Ich nauczycielka?! – dopiero do nich dociera.
    
    - I wysoka, wyższa od was, ma chyba ze dwa metry…
    
    - Pieprzysz!
    
    - A widzieliście ją na stojąco? Ciężko wam będzie ją brać na stojąco.
    
    Febe biegnie nad basen dalej się pieprzyć, a bliźniacy ciągną zapałki… Wygrywa Jerry, więc to on skrada się do furtki i robi przy niej dużo hałasu. Tom zasiada przy laptopie i włącza podgląd na kamerce przy basenie, musi być na bieżąco.
    
    * * *
    
    - Jejku… Ktoś tam jest! – Joanna jest autentycznie wystraszona. Febe ja uspokaja.
    
    - Skoro wszedł, to ma klucz. A jak ma klucz, to swój, bez obaw. – I macha ręką do zbliżającego się faceta.
    
    Joanna, dalej leżąc, przygląda mu się spod zmrużonych rzęs.
    
    Czy przypadkiem nie marzyłaś o takim… kutasie? – Przyrodzenie zbliżającego się chłopaka lekko nabrzmiewa i już wygląda imponująco. Zwłaszcza, gdy ...
    ... zatrzymuje się tuż nad nią.
    
    - Tidżej! A ty tu skąd?
    
    - Prosto ze Stanów – Jerry nie może odmówić sobie przyjemności ponownego ściśnięcia śliskiej pizdy Febe w powitaniu.
    
    - To kuzyn Maćka, często tu wpada poruchać – dokonuje szybkiej prezentacji Greczynka.
    
    Joanna przypomina sobie o dobrych manierach, zrywa się na równe nogi, skutkiem czego słowa Jerry’ego, że zamiast zrobić wszystkim niespodziankę, zrobił ją sobie, zamierają mu na ustach. Bo, żeby spojrzeć tej pannie w oczy, musi zadzierać głowę. Febe nie kłamała!. To już woli gapić się na jej wspaniałe cycki.
    
    Właścicielka cycków jest przyzwyczajona do wrażenia, jakie robi na facetach jej wzrost. Z reguły odstrasza niestety. Tym razem jest inaczej. Najwyraźniej dlatego, że tak bezwstydnie prezentuje swe wdzięki. Przed obcym facetem! – Joanna czuje nagły, acz chwilowy przypływ paniki, przez moment żałuje, że nie zapuściła brody, tam na dole – facet zerka na jej wydatne wargi i to co się spomiędzy nich wychyla, gdy się podnieci (a jest podniecona). Na szczęście szybko podnosi wzrok.
    
    - Jestem Joanna, a ty gapisz się na moje piersi – i wyciąga rękę.
    
    - Tidżej – ręka Jerry’ego wykonuje dziwnego łamańca – odruchowo sięga do krocza dziewczyny, jednak reflektuje się i ściska podaną dłoń. I znów patrzy jej w oczy. I powtarza, tym razem kończąc, słowa o swym zaskoczeniu.
    
    - Pewnie moim wzrostem?
    
    - Pięknem twych piersi. Mogę ich dotknąć?
    
    Szybki jest! I najwyraźniej gotów –Joanna nie może się powstrzymać przed kolejnym ...
«1...345...10»