MW-Interwal Rozdzial 36 Joanna i blizniacy
Data: 23.10.2020,
Kategorie:
Nastolatki
Autor: Maciej Wijejski
... dłonie przesuwające się po zgrzanym, śliskim od potu ciele. Zmierzające powoli ku jej piersiom i kroczu. Dłoń Joanny już tam jest; smukłe palce obejmują jego członka. U samej nasady – reszta jest wciąż w niej. Tom przykrywa jej dłoń swoją i powoli wysuwa penisa.
Sunie tak i sunie, taki obspermiony, między ich splecionymi palcami, a Joannie wydaje się, że nie ma końca.
Ile jeszcze? – zastanawia się, czując pod opuszkami palców śliską aksamitną w dotyku skórkę, a pod nią wciąż sztywnego jak kość chuja.
I gdy Tidżej wyślizguje się z niej do końca, bierze go do ręki, podziwia…
- Jak ty to robisz, że wciąż jest taki twardy?
- Nowa dupa! – dobiega z basenu, na szczęście po grecku.
- To twoja sprawka – „tłumaczy” Tidżej, a Joanna przypomina sobie o obowiązkach wychowawczyni. Staje na krawędzi basenu nie wypuszczając Tidżeja z ręki.
- Czujecie się ukarani, chłopcy?
- Jeszcze jak, psze pani! – szczerzą się do niej i wracają do przerwanych igraszek z Febe.
- To musi być dla nich raj – komentuje Tidżej. Zastanawia się właśnie, jak dokonać kolejnej podmiany, pomysł pojawia się na widok chłopców ganiających Greczynkę po całym basenie.
- Zaraz wracam!
Śliski kutas wyślizguje się z dłoni Joanny, majta się na boki poprzedzając biegnącego Toma.
- Znowu?!
* * *
Tom nie zwalniając mija brata, spiesząc do łazienki.
Gdzie to jest? O, jest!
- Trzymaj! – wciska Jerry’emu w dłoń butelkę oliwki i szybko tłumaczy, w czym rzecz. A już po chwili Jerry ...
... tłumaczy to samo Joannie.
- Chłopcom się spodoba! – nauczycielka przygląda się, jak Tidżej naoliwia wywołaną z basenu Febe. Czuje lekkie ukłucie zazdrości, gdy chłopak skupia się na kroczu Greczynki.
- Cały czas próbują ją złapać za cipę – tłumaczy, jakby czytał jej w głowie.
Nie bądź głupia! To tylko zabawa, wszystkich ze wszystkimi – opieprza się w myślach i przywołuje chłopców.
- Daj tę butelkę na moment!
- No, teraz niech spróbują cię złapać – stwierdza Tidżej, sunąc dłonią miedzy obficie naoliwionymi pośladkami Febe.
- A ty ich – dodaje Joanna. Wysmarowała chłopców oliwką od stóp do głów i dwa fiutki wciąż wyślizgują jej się z rąk, mimo, że przywróciła im pełną sztywność.
Chłopcy rzucają się do wody w pościgu za Febe. Tidżej też chciałby popatrzeć, jak im idzie, ale to Joanna tu rządzi. Układa sobie kochanka na wznak i nasuwa się na niego cipką, zwrócona twarzą do wody. A w wodzie się dzieje… Gdy Jerry, napatrzywszy się na jej ciężko pracujący tyłek wyraża ochotę na zabawę cyckami, zamiast okręcić się na jego drążku, każe mu obrócić się pod sobą. Przypomina sobie o oliwce; wyciska resztki miedzy jego i swoje uda. Poślizg sprawia, że może szybciej i szybciej nasuwać się na ten drążek. Pochyla się nad Tidżejem, rozkołysane piersi walą go w twarz, podrażnione sutki sztywnieją, zahaczają o wyciągnięty język. Mokre od śliny sprawiają jej dodatkową rozkosz. I jej i jemu, gdy suną po policzkach, zaglądają w oczy… Tom pręży się pod nią od tej narastającej w ...