1. Trójkąt wileński


    Data: 28.10.2020, Kategorie: Nastolatki Zdrada wakacje, ten trzeci, Pierwszy raz Autor: MrHyde

    ... armatnich, kilka reprodukcji starych map na ścianach, wystawa czarno-białych zdjęć pokazujących ludzi i samochody z drugiej połowy dwudziestego wieku – nic ciekawego. Dla Arka, zupełnie odwrotnie. Zamek był wielce atrakcyjnym obiektem, przynajmniej dopóty, dopóki przebywała w nim Justyna.
    
    Przez większość czasu, Arek, Michał i Justyna trzymali się razem, wspólnie przechodząc z piętra na piętro. Rozdzielili się dopiero na szczytowym poziomie wieży. Zobaczywszy, że w sali były jedynie zdjęcia, absolutnie nieciekawe, i będąc pewnym, że nastąpił koniec zwiedzania, Michał postanowił w końcu uwolnić się od nadmiaru płynu, zalegającego w pęcherzu. Ta okoliczność pozwoliła Arkowi pozbyć się „bliźniego” na dłużej i podczas jego nieobecności zająć się „urabianiem” Justyny, bez konieczności ciągłego oglądania się za siebie i sprawdzania, czy Michał widzi, czy nie. Podstęp był banalny. Wystarczyło powiedzieć, że toaleta dla gości znajdowała się w drugim budynku. Chłopak uwierzył i ile sił w nogach zbiegł po schodach. Powiedział, że zaczeka na Arka i Justynę na dworzu. Jakąś toaletę znalazł w końcu, po bieganinie tam i z powrotem. Załatwiwszy potrzebę, wybiegł na dziedziniec. Był pewien, że pozostali dwoje już tam będą. Musiał jednak uzbroić się w cierpliwość. Czekał na nich jeszcze pół godziny, bo pasjonaci czarno-białych fotografii zagadali się, zupełnie tracąc rachubę czasu.
    
    Wystawa dotyczyła wydarzeń z sierpnia 1989 roku. Kilkanaście zdjęć „żywego łańcucha”, utworzonego przez ...
    ... dwa miliony ludzi dla przypomnienia o rocznicy paktu Ribbentrop-Mołotow, łączącego trzy stolice nadbałtyckich republik istniejącego wówczas jeszcze ZSRR. Idealne miejsce na miłosne gruchania z nastolatką AD 2016! Koń by zarżał z radości! A jednak, Arek wspomina to miejce i ten dzień bardzo miło. Justyna, w ostatecznym rachunku, także.
    
    - Osiemdziesiąty dziewiąty rok? Moja mama miała wtedy pierwszego chłopaka. Niedawno mi o nim opowiedziała. – zwierzyła się Justyna, zaraz po tym, jak Michał wybiegł za potrzebą.
    
    - Ile miała lat? – spytał Arek, zalotnie ocierając ręką jej plecy na wysokości talii.
    
    - Piętnaście. – odpowiedziała Justyna, rozejrzawszy się kontrolnie po sali.
    
    - Wiesz, że wtedy podstawówka trwała osiem lat? Mama była właśnie w ósmej klasie.
    
    - W sam raz żeby się zakochać.
    
    - No, nie wiem. –Justyna zdała się mieć odmienne zdanie.
    
    Arka korciło, by zapytać o pierwsze zakochanie Justyny, ale uznał, że odpowiedź mogłaby sprowadzić rozmowę na zbyt boczne tory, prowadzące na zewnątrz, zapytał więc o rodziców Justyny. Wydało mu się, że skoro jej ojciec nie był pierwszą sympatią jej mamy, to może i Justyna byłaby skłonna pewnego razu wymienić tego jej Michała na kogoś lepszego.
    
    - A ty miałeś dziewczynę? – padło wreszcie pytanie zwrotne.
    
    - Kilka. – odpowiedział Arek beztrosko.
    
    Mógł wprawdzie ukryć to i owo ze swojej przeszłości, mógł nawet twierdzić, że nie miał żadnej nigdy, przenigdy, ale uznał, że nie brzmiałoby to w jego ustach wiarygodnie. Wybrał ...
«12...111213...22»