Ariel (I)
Data: 07.11.2020,
Kategorie:
Fantazja
niewolnica,
Autor: Wisielec
... wszystko do jego pokoju. Rozejrzała się. Było to duże pomieszczenie z jednym, szerokim łożem, dwiema szafami, lustrem i pustym biurkiem. Na jednej ze ścian wisiał piękny obraz przedstawiający dwa wilki z młodym stojące na skale i wyjące do księżyca. Mężczyzna wszedł do środka i zamknął za sobą drzwi.
- Nic mu nie będzie. - powiedział i otworzył jedną z walizek. Wyjął z niej długą białą suknię z głębokim dekoltem i bez rękawów – załóż to. - nakazał wciskając ubranie w ręce dziewczyny następnie usiadł na łóżku wpatrując się w nią. - No, śmiało.
Ariel spojrzała na niego niepewnie, położyła strój na biurku obok lustra po czym powoli zaczęła się rozbierać. Jednak zanim zdążyła założyć suknię Ed zawołał do niej:
- Chyba nie chcesz założyć tak cienkiego materiału na czarną bieliznę! Zdejmij to, znajdziemy ci inne. No, szybciej, szybciej. - Dziewczyna zarumieniła się i niechętnie rozebrała się do naga, a wtedy Ed gestem przywołał ją bliżej. - Siadaj – klepnął w łóżko obok siebie, przyjrzał się jej piersiom i sięgnął po jeden z białych staników które z jakiegoś powodu miał w walizce.
- Trochę za mały – zauważyła Ariel więc mężczyzna podał większy jednak i tamten nie pasował. Dopiero czwarty okazał się odpowiedni. Edward sięgną po równie białe stringi i podał dziewczynie która wbrew sobie obrzuciła go niezadowolonym spojrzeniem.
- Jeśli ich nie chcesz to nie musisz ich nosić ale innych nie dostaniesz – prychnął mężczyzna
- Przepraszam, wezmę je...
- Proszę bardzo. ...
... No, załóż je. Świetnie wyglądasz, jeszcze gdyby nie te uszy... no cóż, nie ma ideałów... wiesz, tak w sumie to akurat twoje są fajne. Zdecydowanie dłuższe niż te które miał tamten.
- 12,6 cm
- Wspaniałe! Dobrze, ale teraz załóż sukienkę. - dziewczyna skinęła głową i ubrała się. Materiał był naprawdę cienki i prześwitywał. - Wybornie! Naprawdę wspaniale! Podejdź no tutaj – zawołał a gdy wykonała polecenie odwrócił ją i posadził sobie na kolanach – ile masz lat?
- Dziewiętnaście.
- Ja mam dwadzieścia trzy. Gdzie pracowałaś wcześniej?
- Nie pracowałam wcześniej. To jest mój pierwszy dom...
- Co to ma znaczyć, że nie pracowałaś wcześniej?
- Rok temu spalono las w którym żyłam z rodziną... nie wiem ilu przeżyło ale wiem, że tylko mnie schwytali... a potem kupił mnie twój ojciec...
- Dzika elfka na moich kolanach... ja to mam szczęście. - powiedział i odgarnął grzywkę która znów przysłoniła oko Arieli – ile za ciebie dali?
- Tysiąc sto pięćdziesiąt jednostek srebra...
- Tak tanio? Za dziką elfkę można dostać i dwieście tysięcy! - spojrzał jej głęboko w smutne oczy – wybacz... to dla ciebie raczej nieprzyjemna rozmowa... co powiesz o moim ojcu?
- Jest dobry. Sprawiedliwy, miłosierny, miły...
- Tja, zawsze taki był. Odpowiada ci jako twój pan?
- Tak. I choć tęsknię za lasem to nie dzieje mi się tu krzywda więc nie mogę narzekać.
- Czym się zajmujesz?
- Sprzątam, gotuję, opiekuję się Sarą. Zależy od tego co mi rozkażą.
- No proszę, coraz ...