Władca Run (II)
Data: 18.11.2020,
Kategorie:
Fantazja
erotyka,
Sex grupowy
Autor: Kaga
Poranek nadszedł szybko, a może nawet nie poranek a świt, wtedy bowiem jak zwykle obudził się Kurt. Bezszelestnie wstał, pozostawiając śpiące dziewczyny, dając im jeszcze choć chwilę na odpoczynek. Mimo tego miał zamiar do miasta wyruszyć dość wcześnie, z tego co pamiętał uroczystości zaczynać się miały już w południe, a on chciał załatwić wszystkie sprawy przed tym czasem. Pauline zamruczała i poruszyła się przez sen, od razu instynktownie przytulona mocniej przez przyjaciółkę. Łowca z trudem oderwał się od tego ładnego widoku. Nie dziwne, że jakiś szalony czarodziej postanowił mieć takie ładne dziewczyny w swojej wieży. Będzie musiał za jakiś czas wyciągnąć od nich informację, gdzie rezydował, aby ukrócić ten proceder. Na razie skupił się na teraźniejszości, obmywając i rozpalając niewielki ogień, na którym przygotował gęstą polewkę na upieczonym wieczorem mięsie.
Wtedy dopiero obudził dziewczyny, z trudem otwierające oczy i mruczące o dłuższym spaniu.
- Wstawać dziewczyny. Musimy dotrzeć do Sandpoint przynajmniej na dwa dzwony przed południem. Słońce już dawno wzeszło!
Zawołał z rozbawieniem, widząc ich miny. Z nieba odezwał się krzyk sokoła, który pojawił się nagle tuż nad druidem i machając skrzydłami wyhamował szybki lot, siadając na wyciągniętym przedramieniu. Kurt dał mu niewielki kawałek mięsa, który ptak złapał w powietrzu i połknął.
- To Hektor - przedstawił dużego jak na swój gatunek, popielato-brązowego sokoła. - Jest ze mną odkąd zamieszkałem w ...
... tych lasach.
To w końcu sprawiło, że Pauline podniosła się. Jej długie włosy były w nieładzie, a lekka tunika ładnie przylegała do zgrabnego ciała. Zbliżyła się do ptaka i ostrożnie wyciągnęła rękę. Sokół popatrzył na nią nieodgadnionym wzrokiem, ale dał się pogłaskać.
- Piękny. Zawsze pragnęłam mieć wierne zwierzę.
Emma również już była na nogach, a jej strój jeszcze bardziej przyciągał wzrok. Łowca doszedł do wniosku, że nie dziwne, że przyciągały spojrzenia i zbyt wiele uwagi. Przełknął ślinę, gdy szatynka objęła ramionami towarzyszkę i najzwyczajniej w świecie pocałowała prosto w usta. Pauline przez chwilę miała strach w oczach, gdy zerkała na Kurta, ale w końcu oddała pocałunek i także objęła drugą dziewczynę. Druid chrząknął, gdy się od siebie oderwały.
- Ja jestem twoim wiernym zwierzątkiem - powiedziała z uśmiechem Emma, później zwracając się do mężczyzny. - Skoro mamy razem wędrować, to powinieneś wiedzieć.
Wzięła białowłosą za rękę, bowiem ta ciągle była bardzo zmieszana i zarumieniona. Tylko pokiwała głową.
- Kochamy się i może tylko dlatego przetrwałyśmy.
- Tak to właśnie wyglądało, że znacie się... bardzo dobrze - rzucił z uśmiechem łowca. - Co nie zmienia faktu, że będę zazdrosny - zaśmiał się.
- A dlaczego miałbyś być? - rzuciła lekko Emma, także głaszcząc Hektora. - Przecież mówiłyśmy, że szukamy mężczyzny. Obie. Jednego.
Kurt rozkasłał się nagle, nie przyzwyczajony do takiego prowokacyjnego zachowania przeciwnej płci. Wskazał na małe ...