1. Władca Run (II)


    Data: 18.11.2020, Kategorie: Fantazja erotyka, Sex grupowy Autor: Kaga

    ... ognisko i gotującą się strawę.
    
    - Zjedzmy lepiej.
    
    Emma pokręciła głową i nawet czerwona na twarzy Pauline się uśmiechnęła.
    
    - Nie wywiniesz się, Kurt. Niedługo wrócimy do tego tematu.
    
    Szatynka otarła się o niego w drodze do strumienia. Już idąc zdjęła swoją bluzkę, więc przez chwilę mógł podziwiać jej nagie plecy, zanim nie odwrócił głowy. Jej towarzyszka szybko poszła w jej ślady. Myły się, śmiejąc się i żartując. Emma zarażała entuzjazmem i humorem nawet ciągle przestraszoną kapłankę, która wyraźnie potrzebowała znacznie więcej czasu do przyzwyczajenia się do nowej sytuacji. Co wcale nie przeszkodziło jej się rozebrać. Gwałtowne kroki były dobre, bo dzięki nim oswajała się szybciej.
    
    Zresztą Kurt i tak nie patrzył, choć korciło go bardzo.
    
    Zamiast tego usiadł przy ognisku i nalał strawy do misek. Hektor już odleciał, wracając do zataczania kółek nad ich głowami, w poszukiwaniu obfitszego, jeszcze żywego posiłku. Dziewczyny szybko dołączyły do łowcy, zjadając odrobinę.
    
    - Nie mam nic do twojego jedzenia Kurt, naprawdę jest smaczne. Ale wiesz, sam wspominałeś o tej uczcie dziś.
    
    Emma mrugnęła i szturchnęła go lekko. Bluzka przykleiła się do jej piersi, a twarde od zimnej wody sutki przebijały się przez materiał.
    
    - Możesz się patrzeć. Inaczej bym taka tu nie usiadła.
    
    Druid powoli przestawał się temu wszystkiemu dziwić. Zerknął na Paulinę, która nie wyglądała wcale wiele grzeczniej w swojej lekkiej tunice.
    
    - Jesteście niemożliwe.
    
    Szatynka ...
    ... pokręciła głową zdecydowanie.
    
    - Wiemy czego chcemy. Wiemy co lubią mężczyźni. No i mamy nadzieję, że innym nie pozwolisz na nic poza ewentualnymi spojrzeniami. I sam do innych nie będziesz uciekał. Wtedy możemy być tylko dla siebie nawzajem. Drużyna poszukiwaczy przygód!
    
    Białowłosa zbliżyła się niespodziewanie do mężczyzny i objęła dłońmi jego ramię, wzdychając cicho. Słowa skierowała tylko Emmy.
    
    - Miałaś rację, czuję tylko przyjemność - jej towarzyszka pokazała swoje równe ząbki w uśmiechu. - Nigdy wcześniej to się nie zdarzyło - dodała na użytek Kurta.
    
    Nieco zakłopotany mężczyzna zamrugał oczami i nabrał głęboko powietrza.
    
    - Jeśli w ogóle mamy dotrzeć do miasta, a ja mam się powstrzymać przed zrobieniem czegoś głupiego, to lepiej ruszajmy.
    
    Dziewczyny mu przytaknęły, a Pauline dodała:
    
    - Tylko przeze mnie Emma się jeszcze na ciebie nie rzuciła. Obie chcemy tego samego. Żadna z nas też do niczego się nie zmusza. Jedynie... pragnie. Wielu rzeczy.
    
    Cmoknęła mężczyznę w policzek i wstała. Zdecydowanie szybko oswajała się z sytuacją, a być może zwyczajnie poczuła się dobrze w jego towarzystwie.
    
    Zebrali nieliczny ekwipunek, Emma nawet założyła mocno wysłużoną zbroję. Wolała w mieście nie prowokować zbytnio cienką bluzką. Kurt wyjął skóry, należące głównie do małych zwierząt, ale również do wilków. Jedna była nawet z czarnego niedźwiedzia, spotykanego tu częściej od brunatnych. Zwykle nie nosił do Sandpoint wszystkiego, ale tym razem nie miał pewności, czy jeszcze ...
«1234...7»