1. ONE XVII


    Data: 18.11.2020, Kategorie: Pierwszy raz Anal Dojrzałe Oral Brutalny sex Autor: janeczeksan

    ... rozrywana przez chętnych do kolejnego tańca z atrakcyjną blondyneczką chyba nie zauważyła, że z jej koleżanką bawił się przez pół wieczoru. Wypili trochę, no może więcej, niż trochę. W tańcu obejmował Ewę w pasie, kładł dłoń na pupie, w czasie obrotów niby przypadkowo łapał ją za biust. Nie odrzucała jego niezdarnych zalotów, wręcz przeciwnie – zauważył, że sprawia jej małą satysfakcję fakt, że zainteresował się nią przystojny, fajny chłopak. Co z tego, że to mąż koleżanki z pracy? Facet, to facet, a żonaty ma duże doświadczenie w tym, czego w skrytości ducha oczekiwała... Krótko przed oczepinami Jan poprosił Ewę, żeby wyszła z nim na dwór. Poszli do parku, była piękna, letnia, ciepła noc. Objął dziewczynę, pocałował. Ręka sama zawędrowała pod jej sukienkę, zsunął jej majtki. Odwrócił tyłem do siebie, stanęła rozkrokiem wypinając pupę. Jan rozpiął rozporek, wydobył swego gotowego do działania przyjaciela i wszedł w nią. Pipka dziewczyny była mokra, jakby czekała na niego, jednak kiedy wszedł w nią do końca odwróciła zaskoczona głowę, popatrzyła na Jana.
    
    Duży! - stwierdziła krótko.
    
    Ewa szybko osiągnęła orgazm, wystarczyło kilkanaście ruchów. Poprosił, żeby uklęknęła, wsunął penisa kapiącego jej sokami w otwartą buzię. Wiedziała doskonale, co robić. Energicznie onanizowała go ustami, pomagając sobie dłonią. Jej działania szybko przyniosły pożądany efekt. Poczuł zbliżający się orgazm, przytrzymał głowę dziewczyny i spuścił się w jej gardło. O dziwo, połknęła wszystko i ...
    ... wyssała go do ostatniej kropli, nie uroniła żadnej. Wytarła usta, wróciła na salę. Po chwili dołączył do towarzystwa. Zabawa dalej trwała w najlepsze. Jan nalewał wódkę kieliszek za kieliszkiem, niemal zmuszał całe towarzystwo do picia. Żona miała już dobrze w czubie, kiedy wróciwszy z parkietu stwierdziła, że ma dość, kręci jej się w głowie i że wraca do domu. Samochód stał na parkingu obok sali bankietowej, ale że i on i małżonka byli mocno napici, więc chłopak był przekonany, że wrócą razem taksówką. Poszedł znowu zatańczyć. Kiedy wrócił – żony nie było. Na parkiecie kłębił się tłum rozbawionych ludzi, był więc pewien, że szaleje tam z kolejnym tancerzem, a tych nie brakowało, bo atrakcyjna kobieta była świetną tancerką. Znowu udało mu się wyciągnąć Ewę na zewnątrz. Znowu poszli w ustronne miejsce, ale nie chciała od tyłu. Położyła się na trawie, rozchyliła nogi, nie miała majtek.
    
    Bierz mnie, zerżnij, chcę tego, chcę ciebie i twego wielkiego kutasa! - wyszeptała drżącym z podniecenia głosem i podkurczyła nogi w kolanach, przycisnęła je do siebie podnosząc w ten sposób biodra
    
    Jak sobie życzysz, jestem gotów. - Jan niespiesznie wszedł w pięknie wyeksponowaną, różową szparkę spragnionej jego kutasa cipki.
    
    Nie musiał się obawiać, że pobrudzi trawą spodnie – suknia dziewczyny była dobrym podłożem pod kolanami. Wszedł w rozpaloną pizdeczkę, zaczął w niej szaleć. Ewa wiła się pod nim, złapał ją za ręce, żeby nie podarła mu koszuli. W tym momencie wielki wał wyskoczył z ...