-
Karolina. 38.
Data: 24.11.2020, Kategorie: Dojrzałe Autor: ---Audi---
Przed samym wyjazdem miałam rozmowę Julią.. - Spotkasz się z tamtym Mariuszem ? - Nie wiem, czy tam jest... zobaczymy... a co ? - Pamiętam go z filmów ojca... Spojrzałam się w jej oczy... Moja mała Julia ma chcicę na pisarza... Jeszcze czego... ona ma ochotę na naszego kochanka... - I co z nim ? - Fajny był... ciekawie Cię brał... Jezu... muszę z nią o tym rozmawiać... Nie ma wyjścia.. ona zaczyna być kobietą... a ja jestem kurwą na wszystkich filmach... I ona to wie.. i ja... - Julcia... mieliśmy układ z ojcem, ja go zadowalałam. a on mnie... na nasz sposób... - Wiem, ja taka nie jestem, mój facet będzie dla mnie jedyny... - Jeszcze mało wiesz... - Mamo.. wydoroślałam szybko, zresztą ona też to robiła. i to w naszym domu... a teraz jest jeszcze Internet... jak myślisz o czym dziewczyny w szkole rozmawiają... ? - Nie wiem.. - Tylko o facetach.. komu dają i jak dają... jak należy ich zadowalać... i jak czerpać samej przyjemność... - Dużo przegapiłam... - Taki jest teraz świat... nie martw się... - I co z tym chłopakiem, on nie jest dla Ciebie.. za stary... - Ale chętnie bym mu dała... nawet przy Tobie... Aż mi strzeliło w cipce... Moja mała Julcia nie tylko już daje.. ale teraz chce dać mojemu kochankowi.. Ta mała cholera... podpuszcza mnie.... bo wie, że to mój ulubiony... chce teraz ze mną konkurować ? - Dlaczego tak mówisz.? - A co, nie byłoby fajnie.. matka, a potem córka... a może nawet ...
... razem...? - Nasze życie to nie powieść na jakimś serwisie erotycznym... - A powiesz mi prawdę ? - Oczywiście.. - Masz mokro ? Ty żmijo... !!! I jak się patrzy w oczy... No co... wiecie, że nie kłamię... - Mam... - Ja też... aż tak się nie różnimy... i powiem Ci mamusiu... jesteś fajna... i cieszę się, że tatuś Ciebie znalazł, bo wiem, że kochaliście się nad życie. Podeszłam do niej z łzami w oczach... Ona też... Malutka Julia... a taka duża... - Dziękuję Ci... oddałabym całe swoje życie za jeden dzień z nim... - Wiem... ja też... ************** Francja czeka... mamy termin na za tydzień... akurat na załatwienie wszystkich spraw... Dojechaliśmy zmęczeni... Jednak to kawał drogi... Jurgen załatwił pokój w hotelu... ale na dwa łóżka... Zobaczcie... jaką drogę przeszliśmy... od walki dupą o jego wolność, naszą powiedzmy miłość... wdzięczność i radość... do dwóch łóżek w jednym pokoju... Ale nie żałuję... wolę, aby każdy był szczęśliwy z tym, z kim ma być... Bo tkwienie w złym związku jest straszne... A brak miłości... to śmierć... na raty... Na d**gi dzień zaczęliśmy od wyjazdu do firmy Pierre... Duży budynek.. zajmują dwa piętra... - Dzień dobry... my do szefa Pierre... sprawy biznesowe... jesteśmy z Polski.. - Szef jest na zebraniu... - A pan Filip ? - Pana Filipa już nie ma... - A jest gdzieś indziej ? - Nie żyje... O cholera... - Przepraszamy, nie wiedzieliśmy... - Nic nie szkodzi... ...