1. Karolina. 38.


    Data: 24.11.2020, Kategorie: Dojrzałe Autor: ---Audi---

    ... aby mnie nie dotknąć, musnąć... uśmiechnąć. się.
    
    Vivene widziała to,. .. ale tylko się uśmiechała...
    
    A, gdy zostałam z nią sama, przy kładzeniu małej, to sama zaczęła...
    
    - Nawet nie masz pojęcia jak rozpaczał... nie uczestniczył w żadnym spotkaniu, rozmowach.. nic... totalna depresja...
    
    - Naprawdę ?
    
    - Wiesz jak on cię kochał... nawet ja się nie dziwiłam jego rozpaczy... też wylałam morze łez...
    
    - Nawet nie mogłam dać znać.. przez dwa lata... a potem wiele miesięcy byłam w czarnej dupie...
    
    - Nie mogę sobie tego wyobrazić... co za ludzkie mendy....
    
    Chciało mi się śmiać, bo próbowała to powiedzieć po polsku...
    
    - Viviene.... to zwyczajne kurwy...
    
    - Tak można powiedzieć ?
    
    - Można... i wszyscy już nie żyją...
    
    Teraz ona dostała oczy... ale spuściła wzrok... nie chciała wiedzieć...
    
    - A wy ?
    
    - Tylko mnie miał... i zwyczajnie zbliżyliśmy się do siebie...
    
    - A nie kochałaś się z nim ?
    
    - Oczywiście... ale połączyło nas wspólne cierpienie... i wtedy zaszłam w ciążę...
    
    - Super..
    
    - A wiesz, jak się bałam.. w moim wieku... ?
    
    - Daj spokój...
    
    - Ale Mariusz mnie uspokajał i nie miałam serca usunąć...
    
    - Tylko byś spróbowała... !!!!
    
    - I jak się urodziła dziewczynka, to mogła być tylko Caroline... to naturalne...
    
    - Dziękuję..
    
    - Jesteś ciocią... i koniec...
    
    - Jak przyjedziecie to dopiero będzie zabawa.... bo jestem w kolejnej ciąży...
    
    Jak mnie przytuliła...
    
    Uśmiechała się... ale w pewnym momencie spojrzała się na ...
    ... mnie...
    
    - Zrozumiem jak będziecie chcieli się kochać..
    
    - Viviene... dziś to będę się kochać z twoim bratem... a jutro jedziemy do Paryża, mam operację...
    
    - Co się stało ?
    
    - Daję szpik komuś, kto jest zgodny ze mną..
    
    - Ale jesteś odważna...
    
    Hm... zamyśliłam się... nie... nie jestem odważna.. jestem tchórzem... boję się ICH i to jedyny sposób, aby się ich pozbyć...
    
    Przygotowali nam pokoje...
    
    A ja.. po cichu do Pierre...
    
    - Dziś śpimy razem... twoja siostra wie...
    
    - A Mariusz ?
    
    - On ma żonę... a ja nie rozbijam związków..
    
    Zaczęliśmy się śmiać...
    
    Ale Mariusz też zaczął chodzić koło mnie jak pies za suką...
    
    W jakimś momencie sama zaczęłam...
    
    - Mariuszku... co było... to było.... teraz masz żonę i wiesz...
    
    - Wiem... ale tęskniłem tak mocno... że chciałem się zabić...
    
    - Naprawdę... ?
    
    - Naprawdę... Kochałem Cię do szaleństwa...
    
    - Ale teraz masz rodzinę... córeczkę i nie krzywdź ich...
    
    Pokiwał głową... pocałowałam go w policzek... i poszliśmy się położyć...
    
    Pierre długo siedział w łazience... zaczęłam się denerwować...
    
    - Co tak długo ?
    
    - Mam stresa... i to wielkiego...
    
    - Kochany... pobaw się nim, a ja zaraz wracam...
    
    Szybki prysznic... i gdy już chciałam wychodzić, on wszedł do łazienki..
    
    - Co już czekasz ?
    
    - Bardzo się denerwuję. bo nie miałem kobiety od roku...
    
    - Zaraz to naprawimy...
    
    Mokra... bez wycierania... podeszłam do niego... klęknęłam, ściągnęłam slipy... i ładnego, wygolonego wzięłam do ...
«1...345...10»