Debiutant - amerykański sen
Data: 26.11.2020,
Kategorie:
bez seksu,
żartowałem,
porno,
Brutalny sex
emigracja,
Autor: GreatLover
... uważnie.
Rzuciłem się na nią, wyślizgując się z roześmianej Brandi. Przydusiłem Asę do łóżka, obracając ją tyłeczkiem w moją stronę.
- O tak...zrób to...lubię na ostro...TAK!! – wykrzyknęła w ekstazie, gdy wbiłem się w nią na całą długość, mocno ciągnąc ją za włosy – PIERDOL MNIE!!!
To była nirvana – dziki, nieskrępowany seks. Seks? Czy raczej dzikie, pierwotne rżnięcie? Nieważne, słowa nie opiszą stanu, w którym wtedy się znalazłem. Trzymając mocno uległą kochankę wbijałem się w nią coraz pewniej, czując zbliżający się orgazm.
- Dochodzę! – wycharczałem, dalej pieprząc Asę – Dochodzę!!
- Już! Asa! Chodź! – zawołała Brandi, nie bez trudu spychając mnie ze zziajanej koleżanki.
Zanim zdążyłem się zorientować, co zamierzały mi zrobić, już leżałem na plecach i poczułem na swoim kutasie dotyk dwóch par aksamitnych, wilgotnych warg. Tego było już za wiele – chwyciłem rytmicznie poruszające się głowy, docisnąłem je do siebie i doszedłem, rycząc na całe gardło.
Pierwszy wytrysk był wybawieniem, uwalniającym mnie z całego ciśnienia, nagromadzonego podczas tego całego maratonu – moja rozkosz zwiększyła się milionkrotnie, gdy poczułem usta, które objęły mojego strzelającego kutasa. Zamknąłem oczy dochodząc znowu, napełniając pieszczące mnie usta spermą. Tajemnicze wargi ześlizgnęły się ze mnie, a ja spiąłem się na całym ciele czując, jak dziewczyny naraz zadbały o mój trzon i jądra – doszedłem ponownie, tak intensywnie, że aż na chwilę odebrało mi zmysły – ...
... ledwo, co usłyszałem okrzyk zachwyconych kobiet i odgłos strugi spermy, która rozchlapała się po naszych ciałach.
- Uffff! – westchnąłem z ulgą, czując rozpierającą mnie radość – UF! – powtórzyłem z euforią, zerkając w stronę dziewczyn.
Oniemiałem na ich widok, czym tylko wywołałem ich połączony śmiech. Śmiały się długo, głośno i serdecznie, z radością obserwując moją zdziwioną minę. Trudno było mi się dziwić – ich twarze, włosy, ba! Brandi miała ślady nawet na ramionach – były uwalane w mojej spermie, której część wylądowała również na mnie.
- Ile ty w sobie tego miałeś?! – spytała z uznaniem Asa delikatnie ściskając mojego kutasa, wyciskając z niego resztki nasienia, które pojawiło się na samym czubku. Asa przechyliła moją męskość w kierunku Brandi a ta zlizała resztkę spermy, omiatając główkę językiem. Jęknąłem, czując, jak przez moje zmęczone ciało przebiegły kolejne przyjemne dreszcze.
- Na razie wystarczy – powiedziała Brandi, również patrząc na mnie z aprobatą, delikatnie kiwając głową w moim kierunku – u mnie zaliczyłeś. Bez dwóch zdań.
- U mnie też – dodała Asa, dalej gładząc mojego fiuta, tym razem delikatnie i z wyczuciem.
- To znaczy... to znaczy, że...
- Witamy w branży, Debiutancie.
Zaśmiałem się krótko, opuszczając głowę na poduszki. Słyszałem ciche szepty dziewczyn i odgłosy pocałunków. Zaserwowały mi delikatny masaż, który tylko wzmógł ogarniającą mnie senność. Z uśmiechem pogładziłem ich włosy, gdy zaczęły zlizywać ze mnie resztki ...