Debiutant - amerykański sen
Data: 26.11.2020,
Kategorie:
bez seksu,
żartowałem,
porno,
Brutalny sex
emigracja,
Autor: GreatLover
... towarzyszki zdjąłem swoją koszulę i spojrzałem na nią pytająco, mnąc ją w rękach.
- Do naga, do naga – dodała z naciskiem, wracając do swojego biurka.
Lekko speszony, rozebrałem się do rosołu, kładąc swoje ubranie na kozetce. Zakryłem swoje krocze rozglądając się po gabinecie zastanawiając się, co tu się właściwie dzieje. W końcu, dziewczyna uniosła wzrok i spojrzała na mnie badawczo.
- Opuść ręce – powiedziała normalnym tonem – i obróć się dookoła.
Wykonałem jej polecenie, czując się jak totalny idiota.
- Na przyszłość mógłbyś się ogarnąć po pracy, zanim do mnie przyjdziesz, dobrze? – powiedziała z wyrzutem, patrząc mi w oczy - No dobra, robimy przód i tył – dodała enigmatycznie wskazując fotel – wskakuj.
Moje brwi wjechały na samo czoło. Zupełnie nie rozumiałem, o co mogło jej chodzić.
- Czekamy na specjalne zaproszenie? Zapraszam – rzuciła krótko, kiwając głową w stronę fotela i szperając po szufladach.
Ostrożnie podszedłem do fotela i nieśmiało usiadłem na jego krawędzi. Materiał był zimny po niedawnym myciu i nieprzyjemnie kleił się do skóry. Obleciały mnie ciarki, gdy usiadłem na nim poprawnie, trzymając nogi na ziemi.
- Nóżki do góry i lecimy, nie mam całego dnia – powiedziała tajemnicza laska, obracając się w moją stronę. Założyła silikonowe rękawiczki a w jej ręku zalśniły długie, bardzo długie nożyczki.
- Tak właściwie to..., czym się pani zajmuje? – spytałem onieśmielonym głosem.
- Czy to nie oczywiste? – spytała kręcąc z ...
... politowaniem głową widząc moją minę – wydepiluję cię.
Szczęka opadła mi do samej ziemi. To ma być ta niespodzianka?
- Nie marnujmy czasu, zróbmy to raz, dwa – powiedziała, podsuwając obrotowy taborecik i siadając na wprost mnie – mam ci w tym pomóc, czy jak? – spytała retorycznie, patrząc na moje nogi.
Czując coraz większe zażenowanie, ostrożnie uniosłem jedną a potem drugą nogę, umieszczając je na podpórkach. Moje ciało automatycznie poleciało do tyłu, napierając na oparcie, które lekko ugięło się pod moim ciężarem. Dobrze, że siniaki maskowały mój rumieniec, który oblał moją twarz – w życiu nie było mi tak głupio.
- No dobrze... zaczynajmy – mruknęła cicho pewnie chwytając mojego fiuta i kładąc go na brzuchu.
Nożyczki zagrały cicho, wzbudzając we mnie dreszcz strachu. Starałem się ani drgnąć, by nie narazić się na kontakt z ostrzami, ale zanim się spostrzegłem, higienistka załatwiła sprawę. Zanim się zorientowałem, było już po wszystkim.
- Pora na ciąg dalszy – powiedziała, wstając z miejsca. Wyciągnęła pudełko z szafki i udała się w kąt swojego gabinetu. Usłyszałem syk uciekającej pary.
- Musimy poczekać jakiś czas – powiedziała ściągając rękawiczki i siadając za biurkiem. Potem, jak gdyby nigdy nic, wróciła do swoich spraw.
- Długo to potrwa? – spytałem delikatnie a ona obejrzała się przez ramię, patrząc na mnie tak, jakby chciała mnie spytać, jakim prawem jej przeszkadzam.
- Tyle, ile to będzie konieczne, proszę pana – powiedziała dobitnie, akcentując ...