W zgodzie z naturą
Data: 04.12.2020,
Kategorie:
żona,
Zdrada
wakacje,
Autor: Lysy654321
... wiele. Widziałem jak wyciągnął członka z ust Sylwii i trzepał go ręką. Byłem na skraju orgazmu, w tym samym czasie zabawiałem się swoim fiutem. Tomek dochodził z głośnym jękiem. Wyrzucił porcję nasienia na włosy i policzek Sylwii. Po chwili skierował członka w stronę mojej żony. Marta szybko przyklękła przodem do niego, czekając na kolejną salwę. Tomek wystrzelił prosto do buzi i na dekolt mojej małżonki, sperma skapywała strumieniami na jej piersi. Białe nasienie kontrastowało z jej opalenizną. Marta wypuściła z ust nasienie Tomka, które wąską strużką spłynęło jej po brodzie. Siedząca obok Agata dochodziła, jęcząc głośno i cały czas zabawiając się swoją szparką. Sylwia pochyliła się do wiotczejącego kutasa Tomka i wylizywała go do czysta. Doszedłem dokładnie w chwili, kiedy Tomek spuszczał się na moją żonę. Dawno nie miałem takiego orgazmu, wcześniejsza masturbacja i fantazje nigdy nie dały mi porównywalnej rozkoszy. Otrzepałem członka z resztek spermy. W tym czasie dziewczyny wskoczył do jeziora i zaczęły się pluskać jak małolaty. Szymon dalej spał na ręczniku.
Wróciłem do domku i czekałem na ich powrót. Marta weszła do naszego pokoju jak gdyby nigdy nic, pocałowała mnie w policzek i zapytała tylko jak tam Wiktor. Gotowało się we mnie, postanowiłem, że nie zostawię tamtej sytuacji bez żadnej reakcji. Widziała, że jestem wkurzony, ale dalej kontynuowała rozmowę z miną niewiniątka.
- I jak? Przyzwyczaiłeś się już do moich znajomych? Chyba nie są tacy źli? – ...
... zapytała.
- Nie, no jasne, ale nie wiedziałem, że jesteś z nimi tak blisko… - odpowiedziałem zgryźliwie.
- O co ci znowu chodzi?
- O to, że widziałem, jak opalałaś się na pomoście i nie tylko.
- Michał, kurwa, co widziałeś? Niewinną zabawę? Przecież mówiłam ci, że znam ich długo? Co ci przeszkadza? Że są jeszcze ludzie, którzy lubią chodzić nago i żyją w zgodzie z naturą?
- Marta, czy ty się dobrze czujesz? W zgodzie z naturą? Widziałem, jak trzepiesz fiuta obcemu facetowi, robisz mu laskę i jak on się na ciebie spuszcza.
- Michał, przecież to nic nie znaczy, przecież się z nim nie pieprzę.
- Co nic nie znaczy? To się kwalifikuje na rozwód z orzeczeniem twojej winy. Ze mną wcale ni uprawiasz seksu. Słyszałem, jak mówiłaś Agacie i Sylwii, że równie dobrze mogłoby mnie nie być.
- A ty co, kurwa? Szpiegujesz mnie i podglądasz jak jakiś zbok?
- Jesteś jednak nieźle pierdolnięta. Wyjeżdżam dzisiaj i biorę Wiktora, a ty pilnuj tego swojego burdelu.
Wyszedłem z pokoju i trzasnąłem drzwiami tak, żeby wszyscy słyszeli. Poszedłem nad jezioro, zostawiłem ręcznik na ławce, na której dwie godziny wcześniej moja żona zabawiała się ze swoimi przyjaciółmi i wskoczyłem do jeziora. Przyjemnie chłodna woda powoli studziła emocje. Nie chciałem wracać do domku, zostałem na pomoście, żeby trochę się poopalać. I tak postanowiłem, że wieczorem wyjeżdżam, więc kilka ostatnich chwil na łonie natury wolałem spędzić w samotności. Usiadłem wygodnie na ręczniku na ławce i spokojnie się ...