(Nad)zwyczajna kolacja...
Data: 11.12.2020,
Kategorie:
Sex grupowy
Autor: Tomnick
... penisa. Sterczał. Może nie był ogromny, ale te 16-18 cm to jednak miał. Grubsze też widywałam.
– Ooo, mówiłam, że się podniecił! – Ola z rozbawieniem patrzyła na męża. Zaczęła chichotać.
– No, cooo? Dwie atrakcyjne kobiety siedzą obok mnie, a ja niby co? Z drewna jestem? – uznał, że musi się bronić.
Siadłam nieco wygodniej. Muzyka dodała mi odwagi. Stanowiła wspaniałe tło do obecnej sytuacji. Zagłuszała albo przynajmniej tonowała niektóre odgłosy. Można było poczuć się nieco pewniej, wiedząc, że nikt nie usłyszy dźwięków z intymnej sytuacji. Momentami Ola poruszała się w rytm muzyki elektronicznej. Wyraźnie odpowiadała jej te powolne utwory instrumentalne, jakby stworzone specjalnie do takich chwil.
– Płytę włączyli znacznie wcześniej, zatem zakładali, że nakłonią mnie do seksu – markotnie uśmiechnęłam się do swoich myśli. – A jeżeli się nie zgodzę, to pewnie uparli się pokazać, co potrafią.
#
Ola pomogła mi wyjąć z szortów i zdjąć bluzkę, a potem szybko rozpięła stanik. Jednym szarpnięciem ściągnęła go z piersi i sama podniosła się. Chwilę później siedziała z drugiej strony męża. Ramieniem oparła się o jego tors, chwyciła penisa i zaczęła masować.
– Nie może się zmarnować – uśmiechnęła się do mnie. Śluz z penisa spływał po członku i jej dłoni.
Patrzyłam na nich i bez słowa zdejmowałam stanik z ramion. Ola wstała, Olek nieco wysunął biodra w kierunku krawędzi siedziska. Ona stanęła przodem do niego w szerokim rozkroku, spojrzała na mnie, uśmiechnęła ...
... się, złapała penisa i powoli usiadła na niego. Patrzyła mężowi w oczy. On też wlepiał w nią wzrok.
– Nooo, jeeessst! – poruszyła się jak jeździec. – Nawet gładko wszedł. Ale byłam taaaka moookra... – podniecenie brało górę, więc z trudem wypowiadała słowa.
Siedziałam z kieliszkiem i patrzyłam przed siebie. Zaskoczona, zdeprymowana, półnaga.
– Przecież nie przyszłam na seks! – próbowałam przekonać siebie.
Dłoń Oli opadła na moją pierś. Drgnęłam, zaskoczona nieoczekiwaną pieszczotą. Ola głaskała pierś. Bawiła się sutkiem, pocierała brodawkę, a ta w rewanżu twardniała.
– Już próbowaliśmy takiego seksu jako małżeństwo. Olek przyprowadził swojego kolegę. Zresztą, kilka raz – sapnęła przyjaciółka. – Fajnie było. Zwłaszcza kiedy obydwaj...
– Oluś... – włączył się mąż. – Hani nie interesują ani jej nie zaimponują nasze doświadczenia.
Odniosłam wrażenie, że Aleksowi nie spodobało się opowiadanie o ich intymnych sprawach. Fakt, nie zależało mi na relacji z ich seksualnych przygód.
– Jeszcze nigdy nie kochałam się z kobietą. Ale chcę spróbować właśnie z tobą – Ola, niezrażona uwagą, wyszeptała mi do ucha. – Kobiety potrafią robić takie niesamowite rzeczy, więc liczę na ciebie... Przecież nie jesteś cnotką.
Liznęła moje ucho. Zadrżałam. Liznęła mocniej i dłużej. Kolejny dreszcz. Głębiej. Znowu dreszcz i wręcz namacalne podniecenie. Prawie wwiercała się! Taka pieszczota zawsze na mnie działa. Mój ostatni partner wręcz obśliniał mi ucho podczas pieszczot, ale ...