-
(Nad)zwyczajna kolacja...
Data: 11.12.2020, Kategorie: Sex grupowy Autor: Tomnick
... kanapie, klaszcząc w dłonie. – Jak dziecko – pomyślałam o jej reakcji. – Nooo – dodałam głośno, żeby nie sądzili, że już kategorycznie odmawiam. Nigdy nie posądzałabym Oli o perwersję. A tu, proszę, oboje... # Spojrzałam na zegarek i zaczęłam ubierać stanik. Chociaż starałam się robić to dość wolno, moje gesty wskazywały na pośpiech. Zarzuciłam bluzkę. – Haniu! Już uciekasz? – Ola gwałtownie podniosła się na kanapie. Wyglądała na rozczarowaną. – A my? Chciałam z tobą... – płaczliwie zaczęła tłumaczyć. – Słonko, spójrz, która godzina. Jutro pracuję. Muszę przespać kilka godzin – dałam jej buziaka w policzek i zaczęłam zakładać majtki. – Oleńko, kochanie, na samej kawie nie przetrzymam całego dnia – nachyliłam się ponownie i pocałowałam ją w usta. Z języczkiem. Przywarła do mnie i pocałunek znacznie przedłużył się. Wzajemnie pieściłyśmy piersi. W końcu oderwałam się od kochanki. Z żalem puściłam jej pierś. Olek obserwował nas. Wyraźnie był zadowolony z tej scenki naszych wzajemnych czułości. Penis mu drgał. Głodnym wzrokiem patrzył na mnie, kiedy ubierałam się. – Ale jeszcze spotkamy się tak jak dzisiaj? Na seks? – zapytał z nadzieją. – Nooo – nie potrafiłam powiedzieć nic więcej. Musiałam wszystko przemyśleć. Nie próbowałam spojrzeć w jego kierunku. Łatwo mi to przyszło. – Kochanie! Wstajemy! No, raz, dwa! I ubieramy się! Odprowadzimy Hanię na przystanek albo zadzwonimy po taksówkę – zarządził Olek, szybko podnosząc się. – A nam przyda się chociaż krótki spacerek – wstającą żonę poklepał po pupie i ścisnął kołyszącą się pierś. Z uśmiechem mrugnął do mnie. Rozumiałam jego zauroczenie krągłościami żony. Ale dzielił się z innymi. – A tak chciałam z tobą... – naburmuszona Ola uszczypnęła mnie w pośladek. Była niepocieszona. – Przy następnej okazji moje perełki zwiedzą twoje dziurki – zażartowałam. – O! Zapraszam! – ożywiła się. Pożegnaliśmy się w dobrych humorach. K O N I E C