1. Sylwia (I)


    Data: 13.12.2020, Kategorie: Sex grupowy Autor: Pizdolina

    ... razu tak radykalnie - uśmiechnął się Paweł - Pochyl się - rzucił do Sylwii. Pochyliła się grzecznie, opierając się o schody przy których staliśmy. Paweł obnażył jej pupę, podciągając spódniczkę. Ściągnął jej cieliste rajstopy na pół uda i czarne majteczki z pupy. Trzasnął ją lekko w pośladek.
    
    - No, spróbuj sobie - klepnąłem Sylwię w pupę i zacząłem gładzić po obnażonych udach i szorstkim nylonie rajstop.
    
    - To jakieś nowe rajstopy? - zdziwiłem się.
    
    - Tak - odparł - dostała kilka par od porucznika, przyjechał z Paryża.
    
    - Nic o tym nie wiem - coraz bardziej podniecony ściskałem uda i rajstopy. Przypomniały mi się początki, gdy przychodziłem do Sylwii do łóżka i kładłem się na niej. Zgodnie z poleceniami, czekała na mnie w rajstopach. Pomagała mi wtedy ręką i zaraz spuszczałem się między uda, Ojciec kazał jej zakładać rajstopy, ażebym jej przypadkiem nie zapłodnił. Najbardziej lubiłem te szorstkie, nylonowe, w stylu pończoch z lat 50-tych, takie jakie miała teraz na sobie.
    
    - Sylwia nic ci nie mówiła? - zdziwił się.
    
    - Nie, nic...- przypomniał mi się dzień w którym po raz pierwszy spuściłem się Sylwii do środka. Po prostu ją wyruchałem, jak nazywali to koledzy. Właściwie zgwałciłem. Od tego dnia Sylwia była nasza wspólna. Poskarżyłem się ojcu, że mam już dosyć. Inni ją ruchają, a ja tylko do buzi albo na rajstopy.
    
    - No to weź ją - powiedział mi wtedy i określił dzień - weź ją nagle, zgwałć ją, a jak będzie się opierać to ją zwiąż albo mnie zawołaj - Sylwia ...
    ... nie bardzo się opierała. Zgwałciłem ją w minutę. Ojciec przyglądał się zza parawanu.
    
    - Sylwio - zwrócił się do niej, ciągle wypiętej i obnażonej - miałaś wszystko meldować Ryśkowi do jego ewidencji - co teraz z tobą zrobimy...
    
    - Bardzo lubię się przyglądać jak inni panowie gwałcą Sylwię - szepnąłem do Pawła - lubię podglądać jak spuszczają się jej do środka...
    
    - Oh... - jęknęła Sylwia.
    
    - Cicho - upomniał ją ojciec - dobra myśl.
    
    - Ale najpierw niech przyjdzie do mnie, o ósmej - rzuciłem podniecony - w tych właśnie rajstopkach, w białej haleczce i staniczku, bez majtek i w czarnych szpilkach - przypomniał mi się strój w jakim widziałem Sylwię jak złapał ją pan Perwo i obmacywał w piwnicy. Związał ją, potem bawił się nią pół godziny, oblewając jej uda i pończochy spermą. Perwo uwielbiał Sylwię w bieliźnie.
    
    - Słyszałaś? - rzucił Paweł.
    
    - Tak... - odparła - ale ja...
    
    - Cicho - Paweł ścisnął ją za mokrą już cipkę - potem oddamy cię... - zastanowił się chwilę.
    
    - Pan Perwo chciałby pożyczyć od nas Sylwię na kilka godzin... poza tym chłopcy z Zarzecza...
    
    - Oh nie - jęknęła Sylwia - ja się wstydzę. Zrobię wszystko co chcecie, będę grzeczna i posłuszna - Ojciec trzasnął ją w pupę otwartą dłonią, potem drugi i trzeci. Dziewczę jęknęło.
    
    - Zrób z nią porządek i wymyśl coś - rzucił odchodząc - Będę z powrotem po dziesiątej.
    
    Dochodziła siódma wieczorem. Na dworze było jasno i ciepło.
    
    - Idź do siebie - naciągnąłem jej rajstopy na pupę - I niech mama ...