Tygrys
Data: 15.12.2020,
Kategorie:
Zdrada
BDSM
zemsta,
Autor: BaPe
... drodze... Urszula krzyczała... We wszechogarniającej eksplozji płynęła z samcem przez wirujący, rozedrgany wszechświat, prosto w świetlisty tunel... Na końcu był spokój... Pal wiotczał a oprawca zabierał go w diabły... Zanurzając się w niebyt poczuła jeszcze dłoń samca na swojej piersi... Była zdecydowana zatrzymać ją Urszulę przy sobie i nie oddać nikomu. Było to przyjemne...
Obudziła samca około trzeciej nad ranem: Kornel, Kornel, śniło mi się, że Robert wrócił... Musisz iść. Wstawaj i idź proszę... nie możesz tu teraz być.
Kornel bez słowa wstał, szybko ubrał się i już stał przy drzwiach. Urszula podeszła. Cieplutka i naga... Podniecająco piękna... Przez głowę Kornela przemknęła myśl, że właśnie teraz powinien pozostać i pokazać jej prawdziwy seks. Idź już - powiedziała. Coś ją przestraszyło. Wyraźnie się bała... Pocałował jej usta na pożegnanie... Idź cicho - prosiła - sąsiedzi śpią - dodała tonem usprawiedliwienia - będę tęsknić. Drzwi otworzyły się i zamknęły równie cicho. Ciekawe, że jej przeraźliwy krzyk rozkoszy nie przeszkadzał sąsiadom w spoczynku nocnym, a przeszkadzać mogły kroki na schodach... Ale to nie Kornela problem...
Za mniej więcej miesiąc w mieszkaniu Kornela niespodziewanie pojawił się Robert. Napij się, nie będzie to przyjemna rozmowa, powiedział po wymianie grzeczności i uwag na temat sytuacji w firmie. Wyciągnął z teczki dwie szklaneczki i wlał do nich wódkę. Nie wiem, co tobie Ula naopowiadała, ale powiem ci, jak jest naprawdę. Nie ...
... możemy mieć dziecka. To ze mną coś jest nie tak. Jeżdżenie do tych różnych klinik, to strata pieniędzy i czasu, więc zdecydowaliśmy się na koguta zastępczego. Padło na ciebie. Termin wybraliśmy precyzyjnie, na pewno dobrze się bawiłeś - Ula jest dobra w te klocki. I powiem ci, że możesz sobie pogratulować. Spóźnia się jej okres.
Niestety Kornelu - nie mogę dopuścić myśli, że miałeś moją kobietę. Nie chcę, aby moje dziecko kiedyś mówiło do Ciebie TATO. Tak przecież może się zdarzyć - nie zaprzeczysz. Z tym muszę sobie poradzić. Mam rozwiązanie, ale wymaga czasu...
- O czym mówisz?
- Idę już - chcę ci osobiście powiedzieć, że więcej się z Urszulą nie spotkacie. Pamiętaj. Chcę, żebyś wiedział, że ja nie mam do ciebie żalu ani pretensji. W tej kopercie jest list do ciebie. Przeczytasz go, to zrozumiesz więcej. Bywaj!
Kornel milczał, kiedy Robert wychodził bez podania ręki. Koperta była duża, ze sztywnej tektury. Kilka minut zajęło, zanim dostał się do jej środka. We wnętrzu była druga, oklejona taśmą klejącą... było ich klika - jedna w drugiej. Sześć, albo siedem. Co to za wygłupy - Kornel odczuwał zniecierpliwienie... Jest kartka...
- Właśnie żegnam się ze światem - przeczytał - CO??? Co takiego - o co chodzi?
Udało mi się dokonać alkalicznej hydrolizy ergotaminy i erginy. Posmarowałem tym brzeg kieliszka.... I wypiłem z niego ostatnią wódkę.
To koniec mojej drogi. Czekam na potwory, które będą chciały mnie pożreć, sprawdzę, czy moje ręce i nogi rzeczywiście ...