Ala i wizyta przyjaciela
Data: 19.12.2020,
Kategorie:
małżeństwo,
Sex grupowy
Podglądanie
Autor: koko
... podrażnić Dawida, który musiał być już nieźle pobudzony poprzednim widokiem. Ala przywarła wargami do mojego ucha.
- Co robisz? Rozbierasz mnie.- wyszeptała zaniepokojona, ponieważ koszula uniosła się już na kilka centymetrów
- Tylko trochę- nie bój się - uspokajałem - chcę mu pokazać nasz sekret, niech zazdrości . Jesteś taka powabna.
- Wy faceci... - odparła z dezaprobatą , ale nie broniła się – ale uważaj, kochanie, bo mi się to może spodobać – dodała uwodzicielsko i szarpnęła delikatnie zębami moje ucho.
- Uwielbiam cie taką, ty mała ladacznico. – Często ją tak nazywałem, gdy byliśmy szczególnie pobudzeni.
Odwróciłem ją tyłem do siedzącego na fotelu Dawida. Jedną dłonią cały czas podciągałem koszulę a drugą odchyliłem powoli pas spódnicy odsłaniając granatowy tatuaż w kształcie motywu kwiatowego, rozchodzący się symetrycznie po obydwu stronach kręgosłupa, tuż nad pośladkami – efekt naszych szaleństw podczas ostatnich wakacji. (Ala zgodziła się na małą ekstrawagancję, bo wielokrotnie rozmawialiśmy o naszych fantazjach, które mogłyby podgrzać nasz związek i wiedziała, że bardzo mnie kręci taki niewielki rysunek na jej ciele). Zrobiłem to niby niechcący, tak aby odebrał to jako naturalne pieszczoty ukochanej kobiety, a nie specjalny pokaz i widziałem, że wywarło to na nim piorunujące wrażenie. O mało co nie udławił się whiskey, którą powoli sączył obserwując jak tańczymy. Miał przed sobą anielsko pociągającą kobietę, a teraz uświadomił sobie, że nie jest taka ...
... grzeczna jak by się wydawało. Miła atmosfera i wypity alkohol dodawały animuszu. Nie trudno było się domyślić co sobie teraz wyobrażał.
- Dobrze mu tak. Niech się męczy – pomyślałem z nieukrywaną satysfakcją. – My faceci...
Muzyka ucichła, a ja podszedłem do sprzętu aby zmienić płytę.
- Jesteś nieprzyzwoity. – udawała oburzenie poprawiając ubranie, ale tak naprawdę, Ala była również pobudzona, a wypite wino osłabiło normalną dla niej powściągliwość i przyzwoitość jeśli chodzi o sprawy damsko-męskie.
- Muszę zapalić – dodała.
Wyszliśmy z salonu prosto na ogromny taras. Było już ciemno, ale ciepło i bezwietrznie. Zaciągnęliśmy się dymem niewiele mówiąc wpatrywaliśmy się w siebie. Każde z nas trochę zaskoczone – my, spontanicznym ekshibicjonizmem, a Dawid tym co zobaczył. Nie byliśmy palaczami, ale podczas imprezy z alkoholem zdarzała się nam wypalić jednego czy dwa papierosy.
- Nie wiedziałem, że masz takie cudo na sobie – David przerwał milczenie. - W życiu bym się nie spodziewał...
- A co? Zgorszony jesteś? – Ala odparła uwodzicielsko, ale zaczepnie – miałeś mnie za ułożoną, nudną kurę domową? Tak? – Przyznaj się! – Atakowała.
- No, nieee... - wahał się, nie wiedząc jak odpowiedzieć, zaskoczony zaczepnością mojej ukochanej.
- Czego się nie robi dla najlepszego męża – tu zerknęła na mnie. – Ja mojego kwiatuszka raczej nie widzę. Miał taką fantazję to ją spełniłam. Lubi na mnie patrzeć, a szczególnie w pewnej pozycji – prawda kochanie?
Zamurowało ...