1. Modliszka


    Data: 05.07.2019, Autor: zlosnica79

    ... nie miał na tą „swoją Modliszkę”, słyszałam tylko z pogłosek, że się przemieszcza.
    
    Następnego dnia dostał rozkaz wyjazdu do Francji, w okolice Paryża. Ktoś powiadomił francuską policję, że widział podobną kobietę w okolicy. Miałam tylko nadzieję, że nie będzie mnie łączyć z tą sprawą. Za dużo zbiegów okoliczności. Dla mnie to był jak prezent urodzinowy. Miałam wolne i nie musiałam się z niczego tłumaczyć, a Krzysiek wróci dopiero po 15 maja do domu.
    
    Krzysztof
    
    Jestem we Francji. Nie spodziewałem się tego, ale dostałem rozkaz. Widziano tutaj „Modliszkę” i musiałem sprawdzić ten trop. Jutro jest 13 maja, a ja nic nie mam. Może to wszystko prawda i uda się wreszcie do niej dotrzeć. Zatrzymałem się w „Tinah Hotel” w Paryżu. Idealne miejsce dla par, jednak ja byłem sam. Pomyślałem, że przecież Sara też niedawno była w tym mieście, a mogliśmy razem tu spędzić cudowne i romantyczne chwile. Sprawdziłem każdy trop związany z naszą morderczynią. Faktycznie wszystko wskazywało na jej obecność. Obawiałem się jutrzejszego dnia, czy uda mi się ją schwytać. Wieczorem wypiłem drinka i poszedłem wcześniej spać. Miałem koszmary z Sarą w roli głównej, że to ona jest modliszką i morduje mnie w czasie stosunku. Obudziłem się zlany potem i zacząłem zastanawiać się co przyniesie dzisiejszy dzień.
    
    Po śniadaniu skontaktowałem się z francuską policją i pojechałem do nich na komendę. Wszystko wskazywało na to, że nasza sprawczyni jest w Paryżu i zatrzymała się w tym samym hotelu co ja. ...
    ... Zamurowało mnie. Dowiedzieliśmy się który pokój zajmuje, zebraliśmy cały zespół, obgadaliśmy całą akcje i ruszyliśmy. Było już po godzinie osiemnastej. Do tej pory nie dotarła do nas żadna informacja na temat śmierci jakiegoś mężczyzny. Ruszyliśmy do hotelu. Personel poinformował już wszystkich, że mają pozostać w swoich pokojach i do końca akcji nie wychodzić. „Modliszka” zatrzymała się na ostatnim piętrze w pokoju 1305…., co za ironia. Cały wydział był już w gotowości, każdy na ustalonym miejscu. Ja ruszyłem z trzema innymi osobami do wskazanego pokoju. Pukaliśmy, jednak odpowiadała nam cisza. Zostaliśmy zmuszeni do wyważenia drzwi. Obawiałem się, co zastaniemy za nimi. Nie pomyliłem się. Znaleźliśmy martwego mężczyznę, w wannie pełnej piany, obok zapalone świece i kieliszki z winem. Przypomniała mi się moja ostatnia kąpiel z Sarą. Nagle usłyszałem jakiś dźwięk na tarasie. Pobiegłem w tamtym kierunku i zobaczyłem ją. Spojrzała w moim kierunku, by po chwili zniknąć za rogiem i zacząć uciekać. Ruszyłem za nią. Miałem dziwne uczucie, że już ją gdzieś widziałem, że ją znam. Byłem coraz bliżej, udało mi się nawet chwycić ją dość mocno za nadgarstek, jednak w tej samej chwili obróciła się i uderzyła czymś ciężkim w głowę.
    
    Obudziłem się w szpitalu. Okazało się, że mam wstrząśnienie mózgu i muszę odpocząć. Naszej uciekinierki nie udało się złapać, znów nas wykiwała. Byłem wściekły sam na siebie, że dałem się złapać, jak gówniarz.
    
    Zadzwonił telefon… to Sara, pewnie się niepokoiła. ...
«1...345...8»