1. Do śmierci i jeden dzień dłużej


    Data: 01.01.2021, Kategorie: Lesbijki Autor: paty_128

    ... odpocznie... Ona również położyła się, oczywiście przodem do mnie. Leżałyśmy tak i patrzałyśmy na siebie. Co nas jeszcze może połączyć? Patrząc w jej niebieskie oczy wspominałam wspólne chwile. Jednak ona powiedziała:
    
    - I dziękuję ci jeszcze za coś... - To mnie zaciekawiło. – Dziękuję, że wtedy wróciłaś... Gdyby nie to, nie wiem co by teraz ze mną było. Jak by wyglądał mój związek z Martyną i takie tam...
    
    - Och, kochanie... ja ci natomiast dziękuję, że mnie wtedy nie odtrąciłaś... - Głaskałam ją po policzku z uśmiechem. Pocałowałyśmy się namiętnie.
    
    - Chodź na gorącą kąpiel... - powiedziała.
    
    - Tak gorącą jak ty? – Zaśmiała się słodko.
    
    - Być może nawet bardziej... - Jeszcze się pocałowałyśmy i poszłyśmy nagie do łazienki. Nadal czułam podniecenie, chciałam się znów kochać.
    
    - Wypnij się... - Usłyszałam.
    
    - Spadaj zboczeńcu... - Powiedziałam prowokująco z uśmiechem i pochyliłam się w celu wzięcia ręcznika z dolnej półki. Poczułam, jak przejechała palcami po pośladkach. Obie napalone... Nagie... może być niebezpiecznie, zaśmiałam się w myślach i weszłam pod prysznic. Weszła za mną i szepnęła mi do ucha:
    
    - Tak szybko się mnie nie pozbędziesz... - Odkręciłam wodę i przymknęłam oczy. Spodobała mi się Gabrysia w wersji napalonej dziewicy. Choć w sumie już nie dziewicy. Już wiem, kto będzie dominował...
    
    Objęła mnie od tyłu i zaczęła mnie całować po szyi i ramieniu, obmacując mnie przy tym wszędzie. Spokojnie się myłam specjalnie ignorując jej pieszczoty. ...
    ... Jednak gdy jej ręce zaczęły ponownie pieścić mi krocze, poddałam się. Odwróciła mnie przodem do siebie i klękła, rozszerzając mi nogi. Zmiękłam, gdy tylko jej język mnie dotknął. Polizała mi chwilę perełkę i wstała, mówiąc:
    
    - Będę czekać w sypialni. Nie pożałujesz... - Polizała mi ucho, wyszła spod prysznica i mokra poszła. Umie prowokować. A myślałam, że należy do tych niewinnych, delikatnych. Podniecona z minuty na minutę coraz bardziej, umyłam się szybko i wytarłam w ręcznik, po czym owinęłam się nim nad piersiami i poszłam do Gabrysi. Zgasiła światło i zapaliła świeczki. Wśród ich płomieni wyglądała jak jakaś Władczyni Ognia. Była tak cholernie piękna... Jeśli to sen – nie chcę się już budzić. Podeszła do mnie, chwyciła za róg ręcznika i zerwała go ze mnie.
    
    - To ci się nie przyda – Dodała i podeszła do szafki by nalać wino. Usiadłam na łóżku opierając się o ścianę i obserwowałam jej nagie ciało w świetle płomieni. Podeszła z lampkami w rękach i usiadła na mnie okrakiem, podając mi jedną z lampek. Uśmiech nie schodził jej z twarzy. Zapytałam:
    
    - Za co pijemy?
    
    - Za to cudowne uczucie by się nigdy nie skończyło...
    
    - Mówisz o orgazmie? – Zaśmiałyśmy się i pocałowała mnie w usta. Napiłyśmy się wina nie odrywając od siebie wzroku. – Więc... Co to za niespodzianka?
    
    Odstawiła lampkę z resztą wina na szafkę, więc uczyniłam tak samo. Zeszła ze mnie. Podeszła do swojej torby. Nie rozpakowałyśmy się od razu po przyjeździe tutaj. Wyciągnęła coś, mówiąc:
    
    - Połóż się i ...