1. Karolina. 31.


    Data: 06.01.2021, Kategorie: Dojrzałe Autor: ---Audi---

    Chciałbym przeprosić za pewną formę treści, za prawie brak seksu, ale realizuję plan według scenariusza i pewną drogę Karoliny, którą musi przejść. Dziękuję za Waszą cierpliwość... i zapraszam...
    
    **************
    
    Gdyby nie Jurgen, to nie wiem, co bym zrobiła... ?
    
    Pewnie ryczała całą noc, a rano się załamała...
    
    Co dzieci by powiedziały...?
    
    Przecież przegrałabym w sądzie... kurwa stojąca na ulicy... ona chociaż robiła to w jakimś pokoju...
    
    Dobry adwokat zmiażdżyłby mnie... na powitanie.
    
    Każdy był cicho... każdy myślał o innych sprawach...
    
    Mój strach zaczyna narastać...
    
    To znowu nie jest moje życie..
    
    Następne...
    
    Idę jak owca... a nie chcę nią być...
    
    - Co zrobimy ?
    
    - Spokojnie, mam to obmyślane... zresztą już się dzieje... mamy wszystkie karty w ręku...
    
    - Ale przed rozprawą, jak to będzie wyglądać ?
    
    - Będzie dobrze Karolinko... spokojnie...
    
    Nie wiem, jak mam być spokojna... ?
    
    Jak mam żyć.. ?
    
    W nocy miałam koszmary...
    
    To była straszna noc... ale jedno zrozumiałam...
    
    Zrobię to... zrobię dla Jurgena i dla Roberta...
    
    Los tak pisze... więcej... los tak już napisał... i moje dylematy nie mają znaczenia...
    
    Rano powiedziałam mu to...
    
    - Zrobimy to razem... chcę być przy tym, bo to moje życie...
    
    - Nie powinnaś...
    
    - Chcę jej patrzeć w oczy... zaczęła.. a jak to skończę.. oni wszyscy zniszczyli mi życie... złamali prawie mnie... i nawet jak to ma być koniec, to chcę go sama napisać...
    
    - Dobrze...
    
    Przez tydzień ...
    ... prawie go nie było...
    
    Siedziałam z dziećmi... z Anią... nikt nie podejmował tematu...
    
    Ale napięcie rosło...
    
    Szczególnie we mnie... rosła też we mnie wściekłość i walka....
    
    I gdy w końcu powiedział to... to zaczynałam się uspokajać..
    
    Mówił jak to zrobimy... jakie są możliwości, jak może się nie udać.. co zrobić... ?
    
    Wszystko było jasne...
    
    To miała być środa... tydzień przed rozprawą..
    
    Ostatni tydzień... i wróci moje życie...
    
    ************
    
    Na 18 wyjechaliśmy...
    
    To znaczy, musieliśmy przejść 5 ulic i tam stało nasze auto... jakiś golf...
    
    Zawiózł mnie do jakiegoś mieszkania... gdzie był Marek.
    
    Przywitał się prawie bez słów...
    
    Mieliśmy czekać...
    
    Po jakiś 15 min był dzwonek.
    
    Marek poszedł otworzyć, a my do kuchni i zamknięte drzwi...
    
    Słyszałam głos Sławka i jej..
    
    - Macie papiery ?
    
    - A ty masz kasę ?
    
    - Oczywiście...
    
    - Proszę...
    
    Cisza...
    
    - Ale to nie jest umowa notarialna... tylko zwykła...
    
    - Przecież to wystarczy...
    
    - Chcecie mnie oszukać ?
    
    - Dlaczego ?
    
    - Wiem, że nie jesteście prawnymi właścicielami domu tylko dzieci...
    
    - Ale to moje dzieci....
    
    Nie wytrzymałam... wyszłam... wiem, że nie tak miało być... ale tak jest...
    
    - Nie kurwo... to moje dzieci... ty jesteś tylko byłą szmatą mojego męża...
    
    W tym momencie wyszedł też Jurgen i Sławek od razu dostał w gębę...
    
    Ta w krzyk...
    
    - Stul ryj kurwo...krzyknęłam...
    
    Marek się zwinął, a ona zaczęła się miotać..
    
    Klęczała przy nim... i go ...
«1234...11»