Karolina. 31.
Data: 06.01.2021,
Kategorie:
Dojrzałe
Autor: ---Audi---
... ile razy to robił ?
Jola nic... nic...
************
Została teraz sprawa moich dzieci.
Nie mogłam się tam pokazać, jakbym wiedziała co się stało.
Zadzwoniłam do Juli.
- Kochana córeczko... załatwiłam wam d**gą Jolę na kilka dni...
- Dlaczego mamusiu ?
- Będzie za kilkanaście minut, ona jest przygotowana i proszę nie płacz... skończyło się...
Cisza...
- Jak przyjedzie policja to ona nie pozwoli was zabrać z domu...
- Przyjadą ?
- Na pewno... ona się wami zaopiekuje...
- Czy Jurgen ?
- Nie córcia, oni sami, wpadli w duże kłopoty i sami to zrobili, tak powiedz chłopakom i tak będziemy mówić... do końca życia... zapamiętaj to..
- Dobrze... a kiedy przyjedziesz ?
- Za dwa dni kochana... tak kazał Jurgen... aby nie wzbudzać podejrzeń...
- Dobrze...
- Kocham was...
Niestety usłyszałam jej głos...
Jak się załamał... jak się rozpłakała...
To przecież jeszcze dziecko... i w końcu... jej matka...
Teraz zdałam sobie sprawę, że oni mogą to przeżyć jeszcze gorzej niż ja..
Boże, co my robimy... ?
Czy mamy prawo... ?
Tak bardzo chciałam się dogadać.. i pewnie, gdyby nie Jurgen, to nie nastąpiłoby... i nic poza tym...
Nigdy byśmy się już nie spotkały i wszystko poszłoby na marne...
Moja choroba i moje poświęcenie...
Oni zapomnieliby mnie... żyliby... i może... może byliby szczęśliwi... ?
***********
Noc do dupy... wcale nie spałam...
Było mi dziwnie... obojętnie... tylko ten zadzior w ...
... duszy...
Nie wiedziałam... ale on krwawił...
Zaczął już wcześniej... tylko nie czułam...
Myślałam, że będzie teraz już tylko dobrze...
Ale źle myślałam...
Nad samym ranem... gdy już jaśniało... zobaczyłam go...
Uśmiechnęłam się... Robert... jesteś... !!!
Bardzo szybko się zerwałam... rozpostarłam ręce... i ... nic...
Nie było nikogo...
Stałam i nie mogłam uwierzyć...
- Dlaczego jesteś i Cię nie ma,... ?
- Robert... proszę... !
Nie wrócił...
Znowu zostałam sama...
I ta rana... krwawiła......
Rano byłam nieprzytomna...
- Karolinko, kto dzwonił tak wcześnie ?
- Nikt.
- To z kim rozmawiałaś ?
- Z Robertem, ale tchórz ociekł... nie chciał się nawet przywitać....
Nie odezwała się.
I dobrze, bo nie mam ochoty z nikim rozmawiać...
Jakoś ranek musi minąć... to czekanie mnie zabije... cała się trzęsę... o dzieci i... o ... wszystko...
Chciałam kiedyś tego ... ale nie wiem, czy za taką cenę... ?
To wariactwo...
Jak czegoś nie zrobię, to oszaleję...
I tak... właśnie zrobię coś szalonego..
- Mężu jesteś ?
- Jestem Ukochana.... co u Ciebie moje słońce ?
- O której jesteś wolny ?
- Ale kiedy ?
- Dziś.. o której możesz... chcę do Ciebie... pragnę się wtulić i masz mnie wykochać...
- O 12 jadę na rower...i co ?
- Przyjadę, jak tego nie zrobię, to zrobię coś o wiele gorszego i głupszego... proszę..
- Jestem dla Ciebie...
- Wynajmę pokój w hotelu i przyjedziesz, dobrze ?
- Oczywiście żono... spróbuj w ...