-
Karolina. 25.
Data: 11.01.2021, Kategorie: Dojrzałe Masturbacja Autor: ---Audi---
... ? - Przecież wiesz, kto mógł mi tylko pomóc... ? Zacisnął wargi, zacisnął pięści... - Tylko ani słowa... oddał mi swoje pieniądze za dwa miesiące... - Ale ? - Ale co... ? Powiedział, że cała kasa idzie na konto, i że nie wolno jej dotykać, bo zabiją, resztą i tak nie miał dostępu do niego... - Fakt. - Mówię, to twoja wina... !!! - Mogliście przyjść i powiedzieć. - A jak byś nie miał, to jak byś się czuł... przecież nie pozwoliłbyś mi to zrobić... - Nie, nie pozwoliłbym... - Ale ja musiałam cię wyciągnąć, musimy wracać i zrobić porządki... Głęboko westchnął... spojrzał mi się w oczy... ponownie usiadł się i złapał za dłoń... - Wybacz... nie jestem tego wart... - Obyś był... bo nie wybaczę ci... a rudego szczególnie... - Dałaś rudemu ? - Niestety. - A co z nim ? - Nawet, kurwa nie wspinaj... brudas z obory... koniec... bo się zrzygam... Wstał i zaczął chodzić.. - Opowiesz ? - Nie ma mowy... przynajmniej nie teraz... załatw co masz do załatwienia, ja muszę wracać... - Potrzebuję tygodnia, zamknę kilka spraw i jedziemy. - Mam nadzieję, bo jest bardzo źle... oby było do czego wracać... - Coś powiedz... Dobrze. Wspomniałam co ona i Sławek robią, jak sprzedają rzeczy i samochód... - Mówiłem Robertowi, że trzeba było zabić tego gnoja... ale teraz już nie popełnię d**gi raz tego samego błędu... - A co ? - Ja poszłaś do szpitala. to jakieś czarnuchy zaczęli wchodzić na nasz teren, zrobili bałagan i ...
... wróciliśmy, nieszczęśliwie szef oberwał pierwszy, myśleli, że to wystarczy... - Słyszałam... - To moja wina i chłopaków... daliśmy dupy... a wiesz, co było najgorsze.. że oni się wystraszyli, pomyśleli, że bez szefa nie dadzą rady... - I co zrobiłeś ? - Byłem jego prawa ręką, miałem dostęp do kont, byłem upoważniony na wszystko, wiec po nim ja zostałem niby szefem... i nie mogłem pozwolić na coś takiego. Wziąłem wszystkich za pysk i rozwaliliśmy czarnych... i wtedy popełniłem błąd... - Jaki ? - Pomagał im taki jeden, co szef go zgnoił i miał pretensje... nawet go rozumiałem, bo chora żona i dzieciak z autyzmem.. więc po wszystkim... oszczędziłem go... i ta kurwa mnie wsypała. - O Boże... - Mieliśmy tak posprzątane, że dostałem tylko wyrok za jakieś pierdoły... nic nie mieli.... i tak to jest mieć dobre serce... - A te wszystkie pieniądze ? - To jest konto szefa, czyli rodziny.. a, że szef z rodziny ma tylko mnie, to teraz jest to moje. - Nikogo innego ? - Nie, muszę tylko porozdzielać według zasług, a jak mamy wracać do Polski, to muszę zrobić to porządnie i teraz. - Ile pójdzie ? - Ok 300 tyś, reszta jest nasza... oddam Ci Twoje pieniądze... - Przestań, chcesz się pokochać ? - Już Ci przeszło ? - Tak... cieszę się, że jesteś ze mną.. i mi pomożesz... - Nic mnie tu nie trzyma... jadę po Twoje... - Chodź, wiem, że tego pragniesz... - A ty ? Wyciągnęłam rękę... Podszedł do mnie.. objął... i pocałował... - Jak ...