1. Dom w lesie (II) - Zapach…


    Data: 15.01.2021, Kategorie: Incest Zdrada wakacje, Autor: CichyPisarz

    ... śmiechem, kiedy plask rozszedł się po ciemnym pokoju zbyt głośno lub któreś wydało głośniejszą oznakę przyjemności, a do nich docierało to po fakcie. To była świetna zabawa.
    
    - I tyle? - udał urażonego tak niskim poziomem współczucia kochanki.
    
    Od momentu, kiedy zszedł o poranku do kuchni, myślał, że w takim trudnym dla mężczyzny okresie, ciocia powinna zaopiekować się nim w inny sposób. Mogła mu obciągnąć ręką lub zrobić laskę. I taką formę zabawy uznawał za atrakcyjną. Młodzieńcza wyobraźnia uruchomiła liczne mechanizmy, które miały doprowadzić do realizacji fantazji, chociaż niezręcznie mu było się upierać i otwarcie prosić. Wspomniał sytuację, kiedy rodzina cioci ich odwiedziła, on dobierał się do ciotki rano w kuchni, ale wszystko pokrzyżowała jego mama. Wtedy mu się nie udało, ale teraz znajdowali się w innych okolicznościach. Wujka już dawno nie było, a Magda jak zwykle długo rano spała - nigdy nie wstawała przed dziewiątą.
    
    Lena domyślała się, co Igorowi chodzi po głowie, ale szczerze nie miała ochoty na poufałość. A on wciąż nalegał, dawał znaki, naciskał. Może nie wprost, ale czuła to w każdym jego spojrzeniu, geście, słowie. Przez chwilę poczuła ogromną empatię i zrozumienie.
    
    - To chodź - rozejrzała się dookoła, a kiedy zadowolony młodzieniec stanął przy niej tak, że czuła jego oddech na włosach, wsunęła dłoń w slipy i zaczęła go dotykać.
    
    Kutas prężył się w jej dłoni, a skórka napletka łatwo poruszała się na wielkim korpusie. Zsunął bieliznę, a jej ...
    ... oczom ukazała się ogromna stercząca pyta, po której suwała się jej drobna dłoń. Zmieniła sposób trzymania na podchwyt, ale było jej niewygodnie. Kucnęła i wróciła do trzymania prącia nachwytem. Czuła zapach męskości, której żołądź miała oddaloną od twarzy jakieś kilkanaście centymetrów. Podziwiała bulwiastą symetryczną główkę, zdającą się być jędrną i soczystą truskawką, na pewno wyglądała smakowicie.
    
    Nie miała tego w zamiarze, ale po dwóch, może trzech minutach prac ręcznych i kilkakrotnej zmianie ręki, wcisnęła penisa w usta i zaczęła zabawy oralne.
    
    Nie mogła powiedzieć, że się nie zmęczyła. Nie liczyła czasu, ale musiało to trwać dobrych kilka minut. Język i szczęka już dawały jej się we znaki, a Igor stał przed nią dumny niczym heros i patrzył.
    
    A niech sobie gniecie - pomyślała robiąc laskę, kiedy poczuła mocne uciski dłoni na piersiach. Musiała przyznać, że działało to na nią bardzo mocno. Przyspieszyła ruchy głową, co chwilę jednak liżąc żołądź językiem jak loda na patyku. Znowu przyspieszyła, bo zdawało jej się, że kochanek mruży oczy w oczekiwaniu na orgazm. Tak. Już szarpnął biodrami i cicho stęknął, musiała wypuścić z ust końcówkę dużego kutasa. Błyskawicznie sam objął go dłonią i kilkunastoma błyskawicznymi ruchami, doprowadził się do finału. Drżał na całym ciele, odchylił głowę do tyłu, a na utworzoną ze złączonych palców dłoni nieckę, wylatywał gesty kremowy płyn.
    
    Sięgnął po ręcznik papierowy nałożony na połyskujący stalą przeznaczony do tego pałąk i ...
«12...101112...43»