1. Wielkanoc. Marta i strażacy


    Data: 07.07.2019, Kategorie: nauczycielka, pończochy, wielkanoc, Mamuśki Brutalny sex Autor: historyczka

    ... szepnął młodszy strażak.
    
    Kobieta doskonale wiedziała o co im chodzi im. Nie chciała zmarnować takiej szansy do podroczenia się, więc nie zdejmowała biustonosza, lecz wycierała się ręcznikiem.
    
    – Nie zdejmie cyckonosza – zrezygnowanym tonem wyjaśnił starszy strażak koledze.
    
    Gdy druhowie zdążyli się pogodzić, że nie zobaczą już nagich piersi nauczycielki, ta podeszła do szafki, nachyliła się wypinając pupę i zaczęła grzebać w szufladce. Wyjęła z niej dwa biustonosze. Czarny i fioletowy. Patrzyła to na jeden, to na drugi.
    
    – Zmieni stanik – wyszeptał podekscytowany młody.
    
    Oczywiście Marta postanowiła pograć im jeszcze na nosie. Przykładała do piersi raz jeden, raz drugi biustonosz. Demonstrowała, że jest kobietą, której bardzo trudno podjąć decyzję.
    
    – No dalej paniusiu, pokaż swoje wielkie cyce! – niecierpliwili się strażacy.
    
    Marta wyłowiła w tym szepcie sens słów.
    
    Sięgnęła rękami do tyłu, chwytając zapięcie stanika. Strażacy wpatrywali się jak zaczarowani, gdy rozpinała haftki. Zaraz dosięgną wzrokiem jej okazałe, niczym nie osłonięte balony!
    
    Kobieta zdjęła biustonosz. Niestety stanęła tyłem do mężczyzn, więc nie byli w stanie dojrzeć piersi. Ale nawet to, że widzą historyczkę, która właśnie na ich oczach zsuwa stanik, działało nadzwyczajnie. Bacznie się wpatrywali. A nuż odwróci się w ich stronę? Lecz Marta celowo dozowała napięcie.
    
    Odwróciła się bokiem, ale na krótko. Przez moment śmignęły im nagie piersi. Wbili wzrok, lecz zdołali tylko dostrzec, ...
    ... że są większe niż im się wcześniej wydawało.
    
    – Ale ma cyce! – szepnął były uczeń Marty. – Jak donice!
    
    Starszy nic nie mówił, tylko sapał.
    
    Kobieta nie mogła się jednak powstrzymać. Odwróciła się jakby się za czymś oglądała i… panowie zobaczyli nagi biust w pełnej krasie. Rzeczywiście był imponujący: obfity acz foremny.
    
    – Dorodne cyce! Jakby dojne… – szeptał starszy strażak. – Ech, można by takie podoić.
    
    Długo się nie napatrzyli, bo kobieta szybko założyła biustonosz. Ten fioletowy. Ale i tak delektowali się oglądaniem jak go zakłada. Po czym szybko ewakuowali się spod drzwi, bo nauczycielka już ubierała bluzkę.
    
    Mimo, że ta nie była równie prześwitująca, kobieta wyglądała w niej jeszcze bardziej kusząco. Z dużym dekoltem i stanikiem, który wyraźnie podnosił piersi do góry.
    
    – Przepraszam, że zostawiłam panów, pewnie się panowie w tym czasie nudzili? Jak mogę panom wynagrodzić to, że ich zaniedbałam?
    
    – Jakoś tam paniusia może… He He…
    
    – No tak! Przecież obiecałam, że panom dam… – Historyczka celowo bawiła się słowem.
    
    – Oj, pani nauczycielko! Daj nam!
    
    – Ojej panowie… – Kobieta zawstydziła się przemożnie. – Łapiecie mnie za słówka… swawolnicy z was… Dam wam oczywiście nalewki mojej mamy.
    
    Marta stawiając butelkę i kieliszki na niskiej ławie, musiała się mocno nachylić. Przesadnie wydekoltowana bluzeczka ukazała w pełnej krasie to, co było w niej najlepszego. Druhowie podziwiali nie tylko rowek między piersiami, ale też obie półkule, do tego owionął ...
«1234...9»