1. Nie tak cudowne życie


    Data: 21.01.2021, Kategorie: małżeństwo, Brutalny sex nieznajomy, Autor: CichyPisarz

    ... piersiach. - Już... już... - zapowiadał.
    
    Kobieta próbowała zebrać w sobie siłę na krzyk rozpaczy, by oznajmić oprawcy, żeby nie spuszczał się w cipkę. Była gotowa błagać. Właśnie wyczuła odpowiedni moment, bo zdawało jej się, że koszulka znika z jej twarzy. Czuła szybkie pchnięcia mężczyzny, który ewidentnie zbliżał się do wytrysku. Już wzięła głęboki wdech, by siła jej krzyku dotarła do wszystkich i miała szansę wpłynąć na ich zachowanie. Kiedy ścierka zniknęła z jej oczu, zerknęła za siebie i zobaczyła całe pomieszczenie i przyglądających się jej robotników. Już miała krzyknąć, ale spostrzegła jak jeden z trzymających jej rękę mężczyzn zbliża się ku niej z kutasem w dłoni, a za nim następny i następny. Była pewna, że chcą te sterczące organy wcisnąć w jej usta. Mówili coś do niej, że spuszczą się w gardło.
    
    - Nieeee...!!! - krzyczała, ale zdawało jej się, że jej nie słyszą. Czuła się jakby grała w niemym filmie. - O nie! Mój głos nie wydobywa się z ust! - panikowała przerażona.
    
    Usiadła na łóżku zdezorientowana. Serce łomotało jej w klatce piersiowej i gwałtownie łapała powietrze, jak ryba wyrzucona na brzeg. Rozejrzała się dookoła. Było ciemno. Tylko mdłe światło nocnego życia przebijało się z zewnątrz przez szyby okien sypialni. Dotknęła dłonią czoła, klatki piersiowej i obu ramion. Chwilowo poczuła ulgę. Sen był tak realistyczny, że wciąż zdawało jej się, że leży na podłodze busa. Zobaczyła jednak, że mąż cicho oddycha pogrążony w spokojnym śnie.
    
    - Boże! Jak ...
    ... to dobrze, że to był tylko sen! - mówiła do siebie w myślach, pochylając się i opierając głowę na ramionach. - Jak to dobrze, że to tylko sen... - powtarzała przerażona w myślach jeszcze kilka razy.
    
    Nagle coś oderwało jej uwagę od okropieństwa, które przed chwilą przeżywała w swojej podświadomości. Jej cipka była cała mokra i miała wrażenie, że wypływają z niej wciąż świeże soczki. Dotknęła swojej muszelki i nie wierzyła, że tak zareagowała na odrażającą scenę, która rozegrała się we śnie. Teraz poczuła obrzydzenie, ale tym razem do siebie. Obwiniała się, że w taki sposób jej ciało zareagowało na tak okropny sen. Bielizna do spania była pokryta niespotykaną ilością śluzu. Musiała wstać i ją przebrać. Doświadczyła czegoś takiego pierwszy raz w życiu. A wszystko za sprawą sceny z parkingu.
    
    Otwierając rano oczy, Kamila dziękowała Bogu, że ma takie cudowne życie. Mąż spał spokojnie obok niej, a ona rozglądała się po stylowo urządzonej sypialni. Wspomnienie koszmaru spowodowało, że teraz jeszcze bardziej doceniała to, co miała. Wciąż nie była w stanie zrozumieć reakcji jej fizjologii na tak wstrętny sen, ale teraz spoglądała na pogodną twarz Adriana.
    
    W ciągu dnia wielokrotnie wracała do nocnego koszmaru. Przeżywała go bardzo intensywnie, bo nie pamiętała, by kiedykolwiek miała tak dziwny i realistyczny sen. Wciąż ganiła siebie za to, że przebudziła się przestraszona, ale również skrajnie podniecona. Jej łagodność i skromność nagle jakby uleciały, a przyzwoitość gdzieś się ...
«12...101112...37»