1. Nie tak cudowne życie


    Data: 21.01.2021, Kategorie: małżeństwo, Brutalny sex nieznajomy, Autor: CichyPisarz

    ... się w nią wcisnął. Od razu też złapał za dyndające piersi. Używał sobie, aż doszedł. Ciała zderzały się ze sobą, plaskały, a on wędrował dłońmi od zadka do piersi, dopieszczając co chwilę smukłe plecy. Nie wytrzymał i spełnił pragnienie, chociaż wiedział, że może się tym narazić Kamili. Wyjął penisa i wystrzelił nasieniem na okrągłe pośladki i w rowek pomiędzy nimi. Odchylił przy tym głowę, głośno wzdychając z rozkoszy. Uprzedził słowa ukochanej:
    
    - Kochanie, musiałem... Przepraszam... - mówił szarpany drgawkami orgazmu.
    
    Tymi słowami zapewnił sobie spokój. Nie skomentowała jego zachowania, tylko szybko wstała i pobiegła do łazienki.
    
    - Daj spokój. Jeszcze ci coś zrobią. Spróbujmy zasnąć - namawiała męża, by odszedł od okna i się położył. Martwiła się o niego, bo już kolejny raz zapowiadał, że pójdzie porozmawiać z głośnymi imprezowiczami.
    
    - Tylko im coś powiem. Nie zwrócisz takim uwagi, to myślą, że nikomu to nie przeszkadza...
    
    Kamila jeszcze kilka razy prosiła go, by został. Z drugiej strony, poczuła dumę, że ma takiego męskiego i odważnego faceta za męża.
    
    - Tylko porozmawiaj... spokojne - rzuciła, zanim zamknął drzwi. Sama podbiegła do okna i lekko rozsunęła zasłony, by śledzić wydarzenia.
    
    Okolicę sąsiedniego domu rozświetlało wiele przenośnych lamp. Dobrze widziała sylwetki bawiących się tam ludzi. Było tam kilkanaście osób, głównie młodzi ludzie, nawet kilka dziewczyn. Było głośno, ale uważała, że nie powinni zaczepiać tego typu osób, nawet rozmową. ...
    ... Widziała, że Adrian rozmawia z jakimś młodzianem, a ten wskazał ręką kogoś siedzącego na tarasie. Kobieta bardzo się denerwowała, ale jak na razie wszystko szło chyba dobrze. Mąż rozmawiał z jakimś mężczyzną. Poczuła niepokój, kiedy obaj zaczęli mocniej gestykulować rękami. Nagle się przeraziła i aż poczuła ukłucie w brzuchu. Mąż dostał od rozmówcy z otwartej dłoni w twarz . Próbował się zrewanżować, ale tamten szybko go obezwładnił i odepchnął, aż Adrian się wywrócił.
    
    - Wypierdalaj cwelu! Nigdy nie strasz mnie psami!- usłyszała niesiony echem krzyk agresora.
    
    Zanim ukochany wrócił zdenerwowany i poniżony, Kamila chodziła nerwowym krokiem po pokoju i tłumaczyła całą sytuację karą boską za wcześniejsze, wielokrotne oddanie się uciechom. Żałowała, że uległa złym podszeptom i nie wykazała się powściągliwością.
    
    Po godzinie przed ich domek zajechał radiowóz policyjny. Adrian opisał przebieg zdarzenia, szczególnie pobicie, bo funkcjonariusze sami doświadczyli hałasów dobiegających z nieodległego domu. Zajechali pod drugi budynek i po kilku minutach muzyka ucichła, a po kolejnych kilku odjechały stamtąd dwa samochody osobowe wypełnione imprezowiczami. Zostało tam tylko kilka osób. Policjanci poinformowali zgłaszającego problem, że nie zastali tam opisywanego mężczyzny. Zakładali, że sprawca się wystraszył i oddalił z miejsca zdarzenia. Krótko opisali swoją interwencję i odjechali. Małżonkowie jeszcze długo nie mogli zasnąć z nadmiaru emocji. W końcu im się to udało.
    
    Nie ...
«12...181920...37»