1. Nie tak cudowne życie


    Data: 21.01.2021, Kategorie: małżeństwo, Brutalny sex nieznajomy, Autor: CichyPisarz

    ... odbijały się od ścian pokoju. W tej chwili cały świat przestał się dla niej liczyć. Właśnie szczytowała, pierwszy raz w życiu. Jej ciało wiło się w spazmach rozkoszy, która zrodziła się w jej ciele pod wpływem brutalnego działania. Była zdezorientowana, zaskoczona i przerażona tym, co się właśnie dzieje. Nigdy wcześniej nie zaznała takiej erotycznej euforii. Nie pamiętała momentu, kiedy on skończył. Zauważyła tylko, że jej ciało przestało się poruszać, a ciepły strumień spermy spływa w dół jej pośladka i sunie już po udzie. Pchnął ramionami jeszcze jej wypiętą dupcię, jakby pozbywał się rzeczy, która już mu do niczego nie jest potrzebna, a ona bezwładnie opadła na łóżko. Było jej wszystko jedno. Leżała naga i już nie zwracała uwagi na to, że jej krocze jest niczym otwarta książka.
    
    - Jesteś tam!?! - do życia przywołał ją zaspany głos męża. Kochanie, wszystko w porządku? - krzyknął zmartwiony z drugiego pomieszczenia.
    
    - Tak! Już idę - odpowiedziała zachrypniętym głosem i powoli udała się do sypialni.
    
    - Na pewno wszystko dobrze? - Nie chciał, by jego słowa zabrzmiały zbyt poważnie, ale przecież sytuacja taka była.
    
    Nie rozmawiali o szczegółach tej części nocy, których on nie pamiętał. Wiedział, że doświadczyła przemocy seksualnej, nadal brzmiały mu w głowie jej jęki i odgłosy towarzyszące ostremu seksowi. Ledwo je słyszał, bo dochodziły z drugiego pokoju, ale wiedział, co tam się wtedy działo. To były tylko strzępki powracającej wtedy świadomości, ale wystarczyły mu ...
    ... do tego, by wyobrazić sobie, co musiała przechodzić delikatna i wrażliwa ukochana.
    
    Pogładził ją po dłoni, kiedy usiadła przy nim i poprawiła mu opadające na oczy włosy. Zdawało mu się, że kocha ją teraz jeszcze bardziej. To traumatyczne przeżycie, jeszcze bardziej uzmysłowiło mu, jak wspaniałą osobą jest jego żona. Tyle przeszła, a dba o niego, jakby nic się nie stało.
    
    - Powiesz mi... co tam... zaszło? - zapytał cichym delikatnym głosem, patrząc jej w oczy. Od razu dostrzegł w nich gest protestu. Pokręciła przecząco głową. - Proszę, będzie ci lżej, przejdziemy to razem... - przez chwilę próbował na nią wpłynąć.
    
    - Nie! Nie chcę... Lepiej żebyś tego nie wiedział. Zmieniłbyś o mnie zdanie - rzuciła tajemniczo.
    
    W tym momencie, w dość ogólny i zaszyfrowany sposób, przyznała się do swoich, wciąż chowanych na dnie sumienia prawd o sobie. Nie byłaby w stanie przekazać mu tego inaczej. On był przekonany, że fakt zmuszenia ją do stosunków, wpłynąłby na jego miłość do niej, czy zmianę podejścia do niej, jako kobiety, żony. Było mu przykro, bardzo źle się z tym czuł, że w tak intymnej sferze, została naruszona jej godność, ale nawet przez chwile nie obwiniał jej za to. To do siebie miał pretensje, że nie mógł jej w niczym pomóc. Nadal miał sobie za złe, że w ogóle poszedł do imprezowiczów zwrócić im uwagę, a później zadzwonił na policję. Mógł siedzieć cicho, ale jego męska duma i chęć odpłacenia się napastnikowi za poniżający go cios i późniejsze przepychanki, doprowadziły do ...
«12...272829...37»