1. Nie tak cudowne życie


    Data: 21.01.2021, Kategorie: małżeństwo, Brutalny sex nieznajomy, Autor: CichyPisarz

    ... się z nią, nie sądził, że będzie tak ściśle trzymać się kierunku wyznaczonego przez jej rodziców. Liczył, że podąży z duchem czasów i choć trochę się zbuntuje przeciw naukom kościoła, a tu już kolejny rok nic się nie zmieniało. Kochał ją najbardziej na świecie, ale musiał przyznać, sam przed sobą, że życie erotyczne wygląda u nich jak u znudzonych rutyniarzy. Marzył o tym, by przebudziła się z tego letargu poprawności i w sypialni zamieniła się w kurwę. Tak! W wyuzdaną i niezaspokojoną ladacznicę, której mógłby dogadzać na każdy możliwy sposób. Fantazjując o tym, zasnął.
    
    Adrian nie przepadał za niedzielami. Tego dnia, Kamila ustanowiła niczym nie uzasadniony zwyczaj, by chodzili do kościoła. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby tylko wybierali późniejsze godziny mszy, a nie tą poranną, na 9:00. Nie znosił oklepanych rytuałów, ale dla żony był w stanie poświęcić ten czas na duchowe poszukiwania prawdy o sobie. Ubierali się elegancko i po szybkim śniadaniu wychodzili, by zdążyć przed rozpoczęciem mszy i zająć wygodne miejsca w ławkach z przodu.
    
    Usiedli w trzeciej ławce, wcześniej grzecznie przepraszając siedzących już w niej ludzi, by mogli dotrzeć do wolnych miejsc. Tego dnia było wyjątkowo nudno, ale mężczyzna szybko znalazł na to sposób. Spojrzał na wyłaniające się spod spódnicy poprawnie ściśnięte kolana żony i wyobraził sobie miejsce, gdzie docierają ich przedłużenia. Miał przed oczami lekko owłosioną cipkę Kamili. Od razu na jego twarzy zagościł tajemniczy, ...
    ... ledwo widoczny uśmieszek. Zerknął na wypukłości żony przebijające się spod kremowej koszuli i przypomniał sobie obraz nagich piersi ukochanej. Jego pała prężyła się w spodniach i chociaż w myślach poprawiał ją, by było mu wygodne, teraz nie mógł tego zrobić. Kiedy wstawał by wypowiadać odpowiednia wyuczoną na pamięć regułkę, rozglądał się dookoła, czy nikt nie dostrzega jego podniecenia. Wtedy też mógł lekko trącić penis lub otrzeć się nim o ławkę, co dawało mu cień ulgi. Kiedy wracali, idąc malowniczą parkową ścieżką, objął ukochaną, a czucie jej delikatnego ciała dostarczał mu cudownych wrażeń. Czuł, że ją kocha.
    
    Kamila, niestety, nie myślała w ciągu dnia o cielesnych przyjemnościach. Zamieniała się w kobietę zaangażowaną i pełną zapału, ale w życie rodzinne, w najpoprawniejszym znaczeniu tego słowa. Porządki, pranie, gotowanie, czułe słowa do męża, które wypowiadała automatycznie i brzmiały trochę sztucznie. Nawet tego nie dostrzegała. Tak zwracała się jej mama do jej taty i teraz ona robiła podobnie. Nie udawała miłości. Była wciąż zakochana w Adrianie, ale też uważała, że mąż zakochał się w niej taką, jaką jest i nie chciała ewaluować, by coś w sobie zmienić, nawet dla niego. Oczywiście, że dostrzegała zmiany w zachowaniu męża, szczególnie w dziedzinie erotyki, ale ona była strażnikiem moralności i nie pozwalała na zbyt śmiałe zabawy w łóżku, bo...tak była wychowana.
    
    Kilka razy zrobili to w trakcie dnia. Sama nie wiedziała dlaczego uległa słabości, ale kilka razy ...
«12...567...37»