Nie tak cudowne życie
Data: 21.01.2021,
Kategorie:
małżeństwo,
Brutalny sex
nieznajomy,
Autor: CichyPisarz
... bezpośrednimi zwrotami i tematem komentarzy. Dobrze wiedziała, co mają na myśli. Wolała się nie odzywać. Nerwowo próbowała włożyć puszkę z owocami ponownie na miejsce, ale znowu wypadła i potoczyła się po betonowej płycie kilka metrów od niej.
- Ooo!!! Ananasy! - krzyknął jeden z budowlańców, który dostrzegł etykietkę produktu. - Po ananasach, ponoć, sperma smakuje... lepiej... cha... cha... cha!
Po chwili wszyscy panowie wybuchli śmiechem. Żartowali sobie z kobiety, która teraz denerwowała się jeszcze bardziej, bo chciała uporządkować zakupy, a kolejne produkty wypadały jej z uszkodzonej foliowej torby. Schyliła się po kolejne trzy opakowania kupionych artykułów spożywczych, ale miała do dyspozycji tylko jedną rękę. Drugą rękę miała zajętą ciężką reklamówką, która wymagała uwagi, bo znajdowały się w niej delikatne sprawunki. Nie zauważyła, kiedy mężczyźni ją otoczyli, oferując jej swoją pomoc.
- Ty, Bogdan, pomóż jej, bo zaraz wszystko wyjebie z tych toreb!
- No dobra - odparł najmłodszy z nich. - Pani da tą reklamówkę - poinstruował młodzian i zaczął zbierać z ziemi wysypane rzeczy.
Kamila podniosła się i wyprostowała oburzona ich wulgarnością. Stała teraz pomiędzy kilkoma facetami, którzy pachnieli, a raczej śmierdzieli, dość specyficznie. Czuła dym papierosowy, ale nie taki, jak czasem czuje idąc gdzieś na mieście za palącą osobą. Ten, wydawał się być dużo bardziej nieprzyjemny, a w dodatku zmieszany ze specyficznym potem i wonią nieświeżych ubrań. Kobieta ...
... rzadko kiedy miała do czynienia z taką mieszanką smrodu. Serce jej łomotało, oddech przyspieszył, a wciągany nozdrzami zapach alarmował ją, że sytuacja nie należy do bezpiecznych. Nie okazywała tego, ale teraz bardzo się bała, tym bardziej, że robotnicy stali bardzo blisko niej. Prawie czuła ich dotyk, jak się o nią ocierają.
- Proszę! Nie powinno się już urwać - młody mężczyzna podał jej prowizorycznie naprawioną torbę. - Może pani pomóc to zanieść? - zaoferował się.
- Nie, nie, dziękuję za... - pokazała uniesioną w ręce plastikową jednorazówkę. - Już sobie poradzę...
Szybkie stuknięcia obcasów znowu rozeszły się po ogromnym wnętrzu parkingu. Odprowadzały ją kolejne grubiańskie komentarze i salwy śmiechu.
Kolacja się udała i jak zwykle rodzice wyszli zadowoleni ze sposobu w jaki gospodarzy ich wspaniała córka. Małżeństwo wspólnie posprzątało po spotkaniu i oddało się relaksowi. Dzisiaj nie było mowy o zbliżeniu, ryzykowne dni, więc małżonkowie postanowili trochę poczytać.
Adrian czuł jak jego kutas rośnie pod kołdrą. Kolejny raz spoglądał na przebijające spod materiału koszulki nocnej żony spore piersi. Była to zwykła piżama, jakie używa tysiące pań, ale na jego seksownej żonce ta wyglądała wspaniale. A raczej to, co ją wypychało. Bluzka była tylko nic nieznaczącym dodatkiem. Kamila we wszystkim wyglądałaby seksownie - pomyślał.
- I co? - rozpoczął dialog. - Rodzice byli chyba zadowoleni, nie? - zagadnął czytając jakiś artykuł.
- Tak kochanie, bardzo - ...