1. Smarkula


    Data: 26.01.2021, Kategorie: listy, Nastolatki fascynacja, bez seksu, Autor: Dandelion

    ... pada..." – odpowiadam. "No i co z tego, że pada?!" No właśnie, co z tego? Pochylamy się razem nad mapą. Raztoczna – 998 m. Czemu nie... Ubieram się, ona tak zamierza iść, tylko trampki wciąga na bose i uświnione stopy... Patrzę tęsknie na aparat, ale nie chce mi się go taszczyć w deszczu tak wysoko. Potem idziemy. W lesie pada jakby trochę mniej, jest ciemno i cicho. I ten zapach... Niepowtarzalny zapach letniego lasu skąpanego w deszczu... Jest ślisko i stromo, ale Madzia prawie przez cały czas biegnie przede mną, tylko czasami przystaje, myśli chwilę, zawraca: "wujek, a czy..." i tu pada jakieś niesamowite pytanie. Po dwóch godzinach jesteśmy na szczycie. Ona tam wbiega cała mokra, zziajana jak młody szczeniak. Patrzymy w dół, na ocean chmur i mgły. Madzia odchyla głowę w tył tak, że aż jej kaptur spada i krzyczy w niebo na cały głos:
    
    - Jak tu pięknie!!
    
    Całe moje życie, praca, Bożena, moja miłość do niej – wszystko to nagle zbladło, zblakło wobec tamtej krótkiej chwili.
    
    Na dół zbiegaliśmy oboje, co chwilę któreś leżało, Madzia aż się krztusiła ze śmiechu. Po którymś upadku stanęła ze ściśniętymi kolanami i niewyraźną miną. "Wujek, ja muszę..." Pytam się, co musi, a ona na to, że sikać musi, że myślała, że wytrzyma, ale jednak nie wytrzyma... "Serio, zaraz się zleję w majtki, odwróć się, szybko!!" Zrywa z siebie spodenki i majtki, zanim zdążyłem się odwrócić, kuca i sika wprost na ścieżce. Jak mała dziewczynka... Odwrócony plecami słyszę szelest na liściach i czuję ...
    ... zapach jej moczu. Ręka sama, bezwiednie wędruje w spodnie i znów ta okropna, bolesna erekcja... W domu otwieram laptopa i wklepuję w Google hasło "pedofil". Mam ochotę umrzeć. Nie wiem, co mam robić. Pomóż jakoś...
    
    T.
    
    29 lipca 20... E-mail.
    
    (Bożena do Oli)
    
    Hej!
    
    Przepraszam, że tak długo nie pisałam, ale trochę się jeździło po okolicy: sąsiednie duże miasto, spływ kajakowy, noc na dancingu w ogródku piwnym – no słowem – trochę się działo. Poza tym dzisiaj trochę smutno będzie... Tylko proszę Cię nie mów: a nie mówiłam?! Zacznę od tego, że jakoś tak parę dni temu zauważyłam, że Tomek coś nie swój. Już nie mówię o tym, że ostatnio ze mną nie śpi, normalnie mamy przecież dłuższe nawet przerwy, czasami dwa, trzy tygodnie, sama wiesz jak to jest w małżeństwach po siedmiu latach stażu... Tylko, że on ogólnie taki przygaszony, smutny. Niby jest z nami, a jakby go nie było, myślami ciągle gdzie indziej. Zaczęłam go obserwować. Nie żebym chodziła za nim, zresztą on wszędzie się z tą małą włóczy, normalnie ona jak pies za nim, dramat... Po prostu obserwuję, jak on jest razem z nami wszystkimi: przy stole, nad rzeką, na grillu. I coś dziwnego zauważyłam... Kiedyś patrzę na mojego Tomka, on w ciemnych okularach (jak zwykle, ma światłowstręt), ale słońce jakoś tak padało, że pomimo szkieł widziałam jego oczy... i widziałam, na co on patrzy... Domyślasz się? Tak, na nią!! Cały czas na nią, gdziekolwiek się ruszy, do mistrzostwa opanował takie poruszanie głową, przestawianie ...
«12...8910...13»