Weekend z Alą (VI)
Data: 26.01.2021,
Kategorie:
Zdrada kontrolowana,
seks Analny,
małżeństwo,
Sex grupowy
Autor: koko
... Saszka, ale był ubrany w starannie skrojone spodnie i obcisłą koszulkę uwydatniającą muskulaturę.
- To jest Borys, mój przyjaciel i druh – wyjaśnił Wiktor.
Domyśliłem się, że Borys jest kimś w rodzaju ochroniarza i osobistego szofera, ponieważ znał swoje miejsce i trzymał się z boku, uważnie obserwując otoczenie.
Na początku było trochę sztywno, ale kiedy Wiktor napełnił nam szklanki dobrą whisky, rozmowa zaczęła się kleić. Przyznam, że był to najlepszy trunek, jaki kiedykolwiek miałem w ustach. Mogłem się tylko domyślać jego ceny.
Nasz gospodarz miał około pięćdziesiątki, ale krótkie, proste szpakowate włosy sprawiały, że wyglądał dojrzalej. Był elegancki i zadbany. Nosił prosty, cienki sweterek, płócienne spodnie i mokasyny z miękkiej skóry, bez skarpet. Wszystko jednak posiadało znaczki najlepszych projektantów i musiało słono kosztować. To, co natychmiast przykuło moją uwagę, to jego wzrok. Odniosłem wrażenie, że wbija go we mnie i przenika nim do środka, czytając wszystkie myśli.
- Miszka mówił, że bardzo mu pomagasz – zwrócił się do Ali. - Cieszę się, że daje sobie rade. Jest dla mnie jak brat. Ale łobuz nie uprzedził mnie, że jesteś taka ładna. - Ha, ha. - Gdybym wiedział, nie zapraszałbym tu twojego męża. – Roześmiał się szczerze.
- No nie gniewaj się Adam, żartowałem – zwrócił się do mnie, ale miałem wrażenie, że tymi
świdrującymi oczami rozbiera ją do naga. Nawet mu się nie dziwiłem, ponieważ większość mężczyzn, mając z nią do czynienia, ...
... reagowała w ten sposób. Ala nie należała już do młodych kobiet, ale teraz właśnie jej ciało nabrało naprawdę ponętnych kształtów. Ze swoim obfitym biustem i uroczymi krągłościami wyglądała dokładnie jak modelka z Playboya. Przy tym wszystkim zachowywała się jak dama. Potrafiła odpowiednio zaakcentować swoje atrybuty i zwrócić na siebie uwagę. Robiła to w bardzo subtelny sposób, ale zawsze osiągała zamierzony efekt. Przyzwyczaiła się do tego, że wzbudza zainteresowanie mężczyzn i sprawiało jej to ogromną frajdę. Lubiła nimi manipulować i stała się już prawdziwą mistrzynią w prowokowaniu ciekawskich samców. Nie mogłem mieć do niej o to pretensji, ponieważ sam ją kiedyś zachęciłem, żeby zachowywała się w ten sposób. Wiktor również padł ofiarą jej urody i wdzięku. Ala zarzuciła na siebie cienką, prześwitującą tunikę, a że pod spodem nosiła tylko bikini, nic dziwnego, że skutecznie rozbudzała apetyt naszego gospodarza.
Wiktor sprawiał wrażenie przyjaznego i wyluzowanego, ale sposób w jaki się zachowywał zdradzał, że jest przyzwyczajony do wydawania poleceń. Widać było, że jest pewny siebie i nie znosi sprzeciwu. Z każdą chwilą nabierałem przekonania, że to typ spod ciemnej gwiazdy. Dałbym sobie uciąć rękę, że za tymi markowymi ciuchami i towarzyskim obyciem kryje się coś niedobrego.
- Czym się zajmujesz, Wiktor? - spytała Ala, dokładnie w tej samej chwili, w której pomyślałem, że na pewno prowadzi jakieś nielegalne biznesy.
Popatrzył na nią przez chwilę, jakby zastanawiał się, ...