Weekend z Alą (VI)
Data: 26.01.2021,
Kategorie:
Zdrada kontrolowana,
seks Analny,
małżeństwo,
Sex grupowy
Autor: koko
... którą odpowiedź wybrać.
- Prowadzę szerokie interesy – odrzekł wymijającym tonem. - Handel, nieruchomości i takie tam, w zależności od koniunktury.
Jedliśmy kawior, popijając go drogimi trunkami. Wiktor rozmawiał głównie z Alą, zerkając co pewien czas na mnie, jakby chciał mnie umocnić w przekonaniu, że on tu rozdaje karty. Odniosłem wrażenie, że zaczyna się między nami toczyć jakaś psychologiczna gra. Ala chyba tego nie dostrzegła, bo całkowicie zaangażowała się w rozmowę i widać było, że dobrze się bawi. Widziała, że facet coraz częściej zerka jej w dekolt i nie skąpi jej komplementów, a to było wodą na młyn jej gierek. Zdobyła szybko jego sympatię i coraz bardziej go sobą inspirowała. Obserwując ich z boku doskonale widziałem, jak Wiktor stopniowo ulega jej urokowi.
W ten sposób doczekaliśmy do wieczora. Zrobiło się nastrojowo, ponieważ Sasza zapalił kilka lampionów i podświetlił basen. I wtedy w rozsuwanych drzwiach, prowadzących z salonu na taras pojawiła się młoda kobieta. No tak. Przecież Wiktor musiał mieć jakąś partnerkę i raczej nie była to żona, ponieważ była od niego o wiele lat młodsza. Trzymała coś w dłoniach, a kiedy podeszła bliżej zobaczyłem, że niesie ogromną fajkę wodną. Postawiła ją na stole przed nami i bez słowa usiadła obok Wiktora.
- Ludmiła bądź grzeczna! Przywitaj się z gośćmi! – skarcił kobietę za jej brak obycia.
Dziewczyna nachyliła się i cmoknęła w policzek najpierw Alę, a potem mnie. Teraz mogłem się jej przyjrzeć dokładniej. ...
... Miała najwyżej dwadzieścia pięć lat i szczupłą figurę modelki. Było w niej jednak coś dziwnego. Nie patrzyła nam w oczy i sprawiała wrażenie nieobecnej. Pewnie jest pod wpływem środków odurzających – pomyślałem, chociaż jej zachowanie dziwnie kontrastowało z całą resztą. Nie wyglądała na ćpunkę. Zaintrygowała mnie. Nosiła bardzo krótką, obcisłą sukienkę, która ledwo zakrywała tyłek, a u góry nie miała ramiączek, lecz kończyła się tuż nad biustem Zawsze mnie ciekawiło, jak takie sukienki trzymają się ciała i nie opadają.
- Skosztujcie naszego wschodniego specjału – powiedział Wiktor i pierwszy się zaciągnął, wypuszczając nosem biały dym, który natychmiast rozpuścił się w powietrzu.
Od szklanego naczynia odchodziło kilka wężyków, zakończonych ustnikami. Widocznie była to imprezowa wersja fajki – mogło z niej korzystać kilka osób jednocześnie. Ala nieśmiało pociągnęła z ustnika i zakaszlała.
- Co to jest!? - wykrzyczała krztusząc się. - Czego tu dodałeś?
Wiktor się roześmiał i wzrokiem dał mi do zrozumienia, żebym i ja spróbował.
Rzeczywiście, kiedy się zaciągnąłem poczułem dziwny aromat, a przed oczami pojawiła się delikatna mgiełka.
- Taki rozweselacz – odpowiedział Wiktor, ciągle się śmiejąc - na poprawę humoru, bo coś Adam nam zmarkotniał. – Zwrócił się do mnie drwiąco. Wkurzał mnie i tylko utwierdziłem się w przekonaniu, że muszę podchodzić do tego gościa z rezerwą.
W płynie fajki musiał znajdować się jakiś narkotyk, bo po chwili zapomniałem o jego ...