Weekend z Alą (VI)
Data: 26.01.2021,
Kategorie:
Zdrada kontrolowana,
seks Analny,
małżeństwo,
Sex grupowy
Autor: koko
... wyjął z niej fiuta zaraz po stosunku? - pomyślałem.
Świtało już, kiedy wróciłem do pokoju. Ala twardo spała i nie zareagowała, kiedy się położyłem obok. Zastanawiałem się, czy mi powie o seksie z Wiktorem – dobrze znała moje zdanie o tym mężczyźnie. Jak się później okazało nie pisnęła słowa ani o nim, ani o tym, że brała jakieś narkotyki. W takim razie ja jej też nie powiedziałem o nocy spędzonej z Ludmiłą i o tym, że widziałem ją na nagraniu.
Rano nie „skonsumowaliśmy” naszej zdrady kontrolowanej, mimo że poprzedniej nocy, zanim spotkałem Ludmiłę, nie mogłem się tego doczekać. Było to już naszą małą tradycją, że po seksie Ali z innym partnerem musieliśmy rozładować napięcie. Tym razem było inaczej. Ala wymiotowała i bolała ją głowa. Nie nadawała się do niczego, nie mówiąc już o tym, że mogłaby być gorącą kochanką. Mieszanina prochów z alkoholem dała o sobie znać. Na szczęście po śniadaniu Wiktor ze swoją świtą wyjechali, jak się tłumaczył, w interesach. Nie zapomnę tych jego drwiących oczu, wpatrzonych we mnie podczas pożegnania. Myślał, że mi dokopał, a biedaczysko nie miał pojęcia, że tak naprawdę był tylko narzędziem w planie Ali. Nie wiedział też, ile upojnych minut mieliśmy razem Ludmiłą. Założę się, że miał ochotę powiedzieć mi o tym, że zerżnął tyłek mojej żony i z trudem powstrzymywał się od aluzji, ale sam był przepity i chyba nie miał na nic siły. Najdziwniejsza rzecz zdarzyła się, kiedy żegnałem się z Ludmiłą. Przytuliła się do mnie sztywno i formalnie, ponieważ obserwował nas jej pan. Jednak poczułem uścisk jej dłoni na swojej i kiedy się odwróciła zorientowałem się , że wcisnęła mi małą karteczkę z numerem telefonu.
W drodze powrotnej myślałem długo o Ali i tej karteczce i miałem dziwne przeczucie, że już nic nie będzie takie samo.