1. Weekend z Alą (VI)


    Data: 26.01.2021, Kategorie: Zdrada kontrolowana, seks Analny, małżeństwo, Sex grupowy Autor: koko

    ... przesunąłem usta w kierunku twarzy, natychmiast odwróciła głowę. Nie pozwoliła mi na więcej jakby odwzajemnienie uczuć było dla niej oznaką słabości. A przecież czułem, że nie jestem jej zupełnie obojętny. Już wcześniej zauważyłem, że kiedy tylko byłem w pobliżu, to bacznie mi się przygląda. Udawałem, że tego nie dostrzegam, ale gdy już nasze spojrzenia się krzyżowały ona nigdy nie odwracała wzroku, a na jej twarzy pojawiał się nieśmiały uśmiech. Teraz była niczym dzikie, wystraszone zwierzątko, które trzymane w niewoli nikomu nie ufa. Ponownie spróbowałem posmakować jej warg, ale i tym razem się uchyliła. Za to, cała reszta należała do mnie. Jej kształtne, sprężyste piersi idealnie wpasowały się w moje dłonie, ale co z tego, kiedy pozostały obojętne na pieszczoty. Brodawki nie stwardniały, nawet gdy delikatnie je ścisnąłem. Mogłem ją wykorzystać fizycznie, jak tylko mi się podobało, ale na nic więcej nie mogłem liczyć.
    
    - Nie bój się mnie. Nie chcę ci zrobić nic złego – wyszeptałem, kiedy w końcu udało mi się sięgnąć ustami jej ucha. Pogłaskałem ją po włosach.
    
    Tym razem nie odwróciła twarzy. Pozwoliła pocałować się w policzek, co natychmiast wykorzystałem. Obsypałem pocałunkami jej śliczną twarz, ale nie zbliżyłem się do ust. Postanowiłem być cierpliwy, chociaż pożądałem ją niemiłosiernie. Wkrótce moja cierpliwość została wynagrodzona. Ciało dziewczyny jakby się „wybudziło” i zaczęło odpowiadać na pieszczoty. Przyjemne drapanie pod dłońmi oznajmiło mi, że jej ...
    ... brodawki nareszcie stwardniały i się wyprężyły. Ludmiła westchnęła głęboko przez zaciśniętą krtań. Jej piersi uniosły się i natychmiast opadły jakby targnął nimi gwałtowny spazm. Może mi się tylko wydawało, ale w jej wilgotnych oczach zobaczyłem lęk i zaskoczenie. Pocałowałem ją delikatnie w usta, a ona nie tylko ich nie odsunęła, lecz sama odwzajemniła pocałunek. Jej wilgotny języczek musnął mnie - najpierw nieśmiało, ale już po chwili nasze usta złączyły się na dobre. Ogarnęło nas pożądanie – gwałtowne i obezwładniające. Całowaliśmy się bez opamiętania, aż zabrakło mi oddechu. Oderwałem się od tych gorących warg, po to, tylko żeby rzucić się na jej szyję i ramiona. Lizałem ją i kąsałem jak oszalały. Ludmiła oparła się dłońmi o oparcie kanapy i odchyliła do tyłu, oddając mi do dyspozycji swoje chętne ciało. Całowałem ją coraz niżej i czułem, jak na mnie reaguje. Mięśnie na brzuchu kurczyły się, kiedy tylko dotykały go moje wargi. Kiedy ślizgałem językiem po jej gładkim łonie zaczęła drżeć na całym ciele. Pastwiłem się nad nią i celowo odwlekałem chwilę, kiedy się w nią zanurzę. Nie wytrzymała. Poczułem na głowie jej dłoń, którą najpierw zmierzwiła mi włosy, a następnie mechanicznie pchnęła mnie, żebym zadowolił ją w najczulszym miejscu. Ześliznąłem się wprost w tę wąską, zaciśniętą szczelinkę, ale ona natychmiast się przede mną otworzyła. Jak na zawołanie uda Ludmiły rozsunęły się, jakby od razu chciała wyjawić mi całą tajemnicę. Była tam niesamowicie gładka i różowa. Pewnie ...