1. Weekend z Alą (VI)


    Data: 26.01.2021, Kategorie: Zdrada kontrolowana, seks Analny, małżeństwo, Sex grupowy Autor: koko

    ... depilowała się laserowo – pomyślałem. Ludmiła podniosła nogę i założyła ją na oparcie, a wtedy w rozwartej muszelce ukazała się prawdziwa perła - malutki guziczek łechtaczki. Zanurzyłem się w niej bez opamiętania, a mój zaprawiony język urządził jej tam prawdziwą wirówkę. Ludmiła prężyła się i krzyczała coś po ukraińsku. Nie rozumiałem jej wcale, ale wiedziałem, że jest jej dobrze, ponieważ nie pozwoliła mi się dalej pieścić. W zamian położyła się na kanapie i pociągnęła mnie na siebie. Upadłem na nią, ale zaraz podparłem się na łokciach, żeby jej nie przygnieść. Bez trudu trafiłem w jej soczystą szparkę, i to bez pomocy rąk. Ludmiła rozsuwała uda, a ja stopniowo wciskałem się w nią, aż w końcu poczułem upragnione dno. Otworzyła szeroko usta, ale krzyk zastygł jej w zaciśniętym gardle. Leżała pode mną, z ramionami wyrzuconymi za głowę, zdana zupełnie na moją wolę. Zacząłem się w niej poruszać – powoli i z wyczuciem, ale wchodziłem w nią po nasadę. Wyginała się wtedy w łuk i cudownie mnie drażniła twardymi jak kamyki sutkami, które ocierały się o moją klatkę. Kochaliśmy się niespiesznie, czerpiąc niewyobrażalną przyjemność z dotyku naszych ciał, z każdego spojrzenia i z każdej sekundy razem. Uważałem się za doświadczonego kochanka, otwartego na eksperymenty, ale seks z Ludmiłą, wyniósł mnie na zupełnie inny poziom. Czułem się niczym młody sztubak, który pierwszy raz kocha się z dziewczyną. Może to różnica wieku? - myślałem.
    
    Nie ważne. Teraz pragnąłem, tylko żeby to trwało ...
    ... wieczność, ale obydwoje byliśmy tak zafascynowani sobą, że w mgnieniu oka przekroczyliśmy granice wytrzymałości. Instynktownie przyspieszyłem. Ludmiła zarzuciła mi ramiona na szyję, zesztywniała i wtedy ogarnął mnie już czysty szał. Wjeżdżałem w jej gorący tunel z takim impetem, aż w pewnym momencie przestraszyłem się, że mogę ją skrzywdzić. Nie miałem pojęcia skąd czerpię tyle energii, ale zorientowałem się, że Ludmiła podkurczyła nogi i oplotła mnie nimi na biodrach. Ciągle było jej mało - chciała mnie w sobie jeszcze głębiej. Poczułem nagły skurcz w jej pochwie, jakby chciała mnie wyssać i z krzykiem na ustach wlałem w nią całe swoje pożądanie, którego nagromadziło się dzisiaj dużo. Z poczuciem triumfu słuchałem jej spazmów, a ona ciągle nie miała dość. Jej małe pięty wierciły mi w plecach dziury, ponieważ cały czas oplatała mnie nogami i dociskała do siebie, jakby się bała, że zaraz z niej wyjdę. Nic z tych rzeczy. Kochałem ją do momentu, kiedy nasze spięte ciała zaczęły powoli wiotczeć i w końcu opadłem na nią bez siły. Teraz mieliśmy obydwoje dosyć. Pot kapał mi z czoła i nie mogłem wyrównać oddechu, jednak nie wypuszczałem jej spod siebie. Nie mogłem się napatrzyć na jej czerwoną z wysiłku buzię. Była czerwona z wysiłku, Z jej oczu tryskała radość, ale po chwili pojawiły się w nich łzy. Zamknąłem je pocałunkiem i spiłem słone krople nieśmiało spływające po policzkach.
    
    - Co się stało? - zastanawiałem się. - Może to był rzeczywiście pierwszy raz, kiedy mężczyzna nie ...