Gdy kota nie ma (I)
Data: 08.07.2019,
Kategorie:
Incest
nudyzm,
bez seksu,
Autor: gnb
... wokół pasa. Jedynym sensownym rozwiązaniem było pozbycie się majtek.
Nic za darmo, pomyślała. Nie będę sama paradowała na golasa. Też go rozbiorę. Zaśmiała się głośno.
– Co cię rozbawiło? – spytał ją brat.
– Co powiesz na "scrabble"? Ale tylko na "świńskie" słówka.
– Hmm... ciekawy pomysł – uśmiechnął się również.
– Wyjmij z lodówki piwo. Ja pójdę po grę.
W sypialni zdjęła zbyt ciasne figi. W kroczu dostrzegła czerwone ślady od paska. Zajrzała do szafy. Co by tu założyć, pomyślała. Chwyciła wyjątkowo luźne ciemnogranatowe szorty.
– Idealne – rzekła i jeszcze raz spojrzała w lustro.
Ubrana jedynie w spodenki zeszła do salonu. Tam czekał już na nią przygotowany stolik z pokalem piwa. Marcin podszedł do niej.
– Nie pij za dużo – opuszkiem palca wskazującego dotknął ją w okolice pępka. – Bo od piwa zacznie ci brzuszek rosnąć.
– Nie bój się. Jutro jadę na rower. Ty też powinieneś – poklepała go po brzuchu, niżej niż on.
Usiedli naprzeciwko siebie. Marcin na sofie, jego siostra na fotelu. Na planszy pojawiały się wyrazy formalne, jak i mniej formalne. Penis, srom, cycki, fiut, pochwa, łechtaczka, stosunek, napletek, prącie i inne. Siedziała wygodnie. Dostrzegła, że jej brat częściej spogląda na jej szorty niż na nagie piersi, które tak adorował przez cały dzień.
– A swoją kiedy goliłaś? – zapytał ją gdy tylko ułożyła słowo "cipka". – Wygląda na świeżo goloną.
– Wczoraj w południe – spojrzała w szparę pomiędzy nogawką szortów. No wreszcie, ...
... pomyślała. Siedzę z rozłożonymi nogami od godziny, a on dopiero teraz o tym wspomina. Przecież nie założyła luźnych szortów z kaprysu.
– Dlaczego zdjęłaś figi od bikini? Były bardzo ładne – zapytał.
– Nie mówiłeś, że się tobie podobają. Mogę je założyć z powrotem, jeżeli chcesz.
– Nie, nie – odpowiedział szybko– Twoja cipka podoba mi się bardziej. Może i ją też uwolnisz, tak jak piersi?
– Hmmm – na to pytanie czekała cały wieczór. – Właściwie, to czemu nie – zastanawiała się głośno. – Ale to byłoby nieuczciwe.
– To znaczy? – zapytał zaniepokojonym głosem i ułożył słowo "rżnięcie"...
– Że ja paraduję tu nago - zauważyła. – Ty masz możliwość podziwiania mojego ciała, a ja nic.
– Co masz na myśli?
– Też bym chciała podziwiać męskie ciało – dostrzegła przełknięcie śliny. Ale tak jak myślała, nie zastanawiał się długo.
– Rozbieramy się teraz? – zdziwiła ją jego bezpośredniość.
– Tak – odpowiedziała wstając. Chwyciła za pasek i zsunęła spodenki o centymetr.
– Czekam na ciebie – uśmiechnęła się kokieteryjnie.
Marcin wstał i zdjął t-shirt. Jej oczom ukazał się nagi tors brata. Ten sam, który widziała w trakcie popołudniowej kąpieli słonecznej. Zsunęła szorty o kolejny centymetr. Jej brat wciąż wpatrywał się w jej zasłonięte łono. Rozwiązał sznurek w pasie i ściągnął spodnie. Julia spojrzała na wypukłość w jego slipach. Musiał się nieźle nakręcić, pomyślała z satysfakcją. Niepewnie chwycił za slipy.
– Dalej, dalej – pogoniła go. – Nie masz się czego ...