Białe wino na Rodos
Data: 02.02.2021,
Kategorie:
Mamuśki
Podglądanie
wakacje,
Incest
Autor: Marcepan79
... pchnięć chłopaka. On w ogóle nie przestał! Ciągle w niej był i dawał jej wolne, ale głębokie pchnięcia. Wydało mi się to zupełnie bezczelne więc też postanowiłam wykazać się jeszcze większą bezczelnością. Podeszłam od strony dupy Iwony i zapytałam:
- A co to… analik?
Jakież było moje zdziwienie, kiedy okazało się że mam rację. Młody jechał ją prosto w pupę.
- No cóż, w końcu jesteśmy w Grecji, prawda? – odpowiedziała na zupełnym luzie kobieta.
To już był szczyt chamstwa. To ja chciałam ich przyłapać, zawstydzić, a wychodziło na to, że to ja gram rolę chama i intruza. Młody w ogóle nie zwracał na mnie uwagi. Milczał. Patrzył na mnie ale obiema rękami pewnie przytrzymywał biodra swojej kochanki, dając jej wolne ale pewne pchnięcia.
- My się chyba znamy – zagadałam nerwowo, podając nazwę hotelu, z myślą że to ich może chociaż zawstydzi. Ale gdzie tam.
- Tak? Może... Jakoś pani nie kojarzę. Może mieszka pani w innym skrzydle hotelu? – odpowiedziała Belladonna. Wkurwiała mnie już maksymalnie. Była zupełnie wyluzowana, jakbyśmy rozmawiali przy kawiarnianym stoliku. Na dodatek zupełnie mnie nie kojarzyła, chociaż przecież siedziałam już nie raz stosunkowo blisko ich i w restauracji i na leżakach.
- Nie, jestem waszą sąsiadką. Mieszkam w 345, a wy w 344. – wyjaśniłam.
- Naprawdę? Zupełnie pani nie kojarzę… zupełnie. – odparła z uśmiechem. Kurwa, czy ona miała ze sobą kieszonkową makijażystkę? Lubię robić ludziom portrety i wiem jak wygląda dobrze zrobiony ...
... makijaż nude. Z tym, że ona miała lekki dodatek pastelowego seledynu i błękitu wokół oczu.
Nie wiedziałam kompletnie co zrobić. Oni mnie zupełnie ignorowali. Nagle odezwał się młody:
- Mamo, mogę mocniej?
- Oczywiście, że możesz kochanie – odparła kobieta.
Że, kurwa mać, cooo? – pomyślałam. Co to ma w ogóle być? Czy to mi się śni? Po tych słowach chłopak zaczął ruchać kobietę tak, że słychać było mlaśnięcia ich ciał przy każdym uderzeniu. Młody był cały goły. Iwona była w kapeluszu i kostiumie kąpielowym. Skąpe majteczki przesunięte były tylko na bok, tak żeby nie przeszkadzały chłopakowi w ruchaniu kobiety. Kurwa, nawet o biżuterii nie zapomniała – pomyślałam, patrząc jak jej długie srebrne kolczyki w kształcie podłużnych rąbów kołyszą się w przód i w tył. W końcu przywaliłam z grubej rury:
- Mamo?! – zapytałam z oburzeniem.
- Gorszy-szy… to panią… och kochanie... tak… och… - odezwała się Iwona rwanym zdaniem, przyjmując kolejne pchnięcia od Łukasza. „Nie-e zap…ach… raszali-śmy… o boże !… tu pa-ni… och… Nie-e wi-dzi…pa-ni… och… że nam… ach… prze-szka…och… dza? – wystękała dźwięcznym głosem.
Stałam jak wryta. Oni w ogóle nie przejmowali się moja obecnością. W ogóle się nie wstydzili. Zamiast oni, to ja czułam się głupio. Co to w ogóle miało być? Sytuacja jak z koszmaru sennego.
- O tak! Mo-cniej kot-ku! – zakomenderowała Iwona chwytając się mocniej brzegów leżaka. Młody przyspieszył, ale starczyło mu pary jeszcze tylko na kilka pchnięć i w przeciągłym ...