1. Białe wino na Rodos


    Data: 02.02.2021, Kategorie: Mamuśki Podglądanie wakacje, Incest Autor: Marcepan79

    ... „aaaaach” spuścił całą zawartość swoich jąder w pupę swojej… partnerki. Byłam zszokowana! Chwyciłam mocniej plecak i uciekłam biegiem w popłochu, w stronę mojego skutera. W hotelu, wpadłam do mojego pokoju i od razu wskoczyłam pod prysznic. Potem, jeszcze ociekająca wodą i owinięta w sam ręcznik wykasowała zdjęcia, które zrobiłam kochankom. Nawet bez powtórnego ich przejrzenia. Położyłam się na łóżku i usnęłam na jakąś godzinę.
    
    Wieczorem, po kolacji, kiedy siedziałam sobie w przyplażowym barze niespodziewanie przysiadał się do mnie ONA.
    
    - Iwona. – przedstawiła się, wyciągając do mnie rękę. Tak szybko nas pani opuściła wtedy na plaży, że nie zdążyłam się przedstawić.
    
    - Kaśka. – odpowiedziałam totalnie spanikowana, podając jej rękę.
    
    - Pijesz to wino z automatu? – zapytała wskazując na mój kubek.
    
    - Eeee…no. – wydukałam.
    
    - Daj spokój, tego się nie da pić. – i zawołała kelnera. Zamówiła butelkę jakiegoś lepszego wina, o którym kelner nie omieszkał nadmienić, że będzie dodatkowo płatne. Nawet nie pamiętam jego nazwy, a smak miało dla mnie praktycznie taki sam jak to z automatu. Ale siedziałyśmy teraz przy jednym stoliku, a ja piłam z nią białe wino z kieliszka, a nie z plastikowego kubka. Iwona chciał coś zacząć mówić, ale ja wystrzeliłam pierwsza.
    
    - Zrobiłam wam zdjęcia, tam na plaży, ale… skasowałam je. Masz moje słowo, że to zrobiłam.
    
    - Wierzę ci. – odparła najspokojniej w świecie Iwona, jeżdżąc wskazującym palcem prawej ręki po brzegu kieliszka. Tak już ...
    ... tylko, dla ścisłości – manicure miała perfekcyjny. Paznokcie miały kształt prostokątny z lekkimi zaokrągleniami na rogach, a nie taki wieśniacki szpiczasty jaki jest teraz popularny (bo na pewno nie modny).
    
    - Tak na słowo ? – zdziwiłam się.
    
    - Tak. Wyglądasz na dobrą dziewczynę. Ufam ci. Skasowałaś. – powtórzyła pewnie.
    
    - Nie wiem co mam powiedzieć… - przyznałam. Emocje powoli mnie już opuszczały.
    
    - Nie musisz nic mówić. Na razie jeszcze nawet nie wybrałyśmy sobie tematu do rozmowy. – powiedziała z uśmiechem poprawiając się delikatnie w wiklinowym fotelu. Wydawało mi się, że ona nawet już nie chce mówić o tym co widziałam ostatnio między nią a jej synem. Cisza w cale nie jest krepująca. – kontynuowała. To ludzie tak przyjęli, że powinno się ciągle tylko gadać i gadać. Nieważne o czym byle coś mówić. A czasami lepiej jest po prostu posiedzieć i… może po prostu popatrzeć na drugiego człowieka?
    
    Zaskoczyło mnie to co mówiła.
    
    - Za godzinę jest „wieczór z musicalami”. Wpadnij. – zaproponowała i odeszła od mojego stolika zostawiając niedopity kieliszek wina i mnie z niemalże całą butelką. Wzięłam tą butelkę i poszłam na plażę. Na „występ” nie poszłam. Ale nazajutrz po śniadaniu sama przysiadłam się z leżakiem do Iwony i jej syna, z którym mnie oficjalnie zapoznała. Pokręcona sytuacja! Rozmawiałyśmy o różnych rzeczach i stopniowo okazało się, że ta opływająca blichtrem lala ma więcej wspólnego ze mną, niż niejedna moja koleżanka/przyjaciółka. Wręcz zaszokowało mnie, ...
«12...789...13»