1. Kryzys


    Data: 10.02.2021, Kategorie: szantaż, BDSM biuro, szef, Autor: GreatLover

    ... uśmiech zmienił się na kpiący, szyderczy grymas. Iwona na ołowianych nogach zaczęła podchodzić do prezesa słysząc jakby z oddali polecenie, że ma rozpiąć garsonkę i pokazać cycki. Zrobiła to bezwiednie drżącymi ze strachu palcami. Stanęła przed prezesem z luźno opuszczonymi rękoma, z piersiami okrytymi eleganckim stanikiem, drgającymi od jej urwanego oddechu. Nie mogła oderwać wzroku od krocza Pyszczyńskiego.
    
    - Czekasz na coś? – warknął na nią a ona potrząsając głową klęknęła przed nim
    
    Zdała sobie sprawę z tego że prezes łaskawie jej nie pomoże dlatego sama zaczęła rozpinać jego spodnie. Rozpinając mu pasek musnęła dłonią jego fiuta. Czuła jak cierpnie jej skóra na całym ciele, a na świadomość tego, co za chwilę ma się wydarzyć poczuła się jeszcze gorzej. Przełamując się rozpięła jego spodnie, wzięła głęboki oddech i zsunęła je wraz z jego bielizną do samych kostek, wywołując tym zabiegiem stłumiony śmiech "Pyszczka".
    
    Iwona otworzyła oczy ze zdumienia. Prezes bez spodni nie prezentował się zbyt okazale – w końcu jak mogą wyglądać uda i łydki zbliżającego się do pięćdziesiątki mężczyzny? Ale nie na to zwracała w tej chwili uwagę. Jak zahipnotyzowana patrzyła na leżącego na owłosionych jądrach penisa. Jednego z większych, jakie w życiu widziała. Nigdy nie miała miarki w oczach ale sam widok spotęgował jej strach. "To stanie się za chwilę!"
    
    - Kawał chuja, co nie? – powiedział dumny z siebie Pyszczyński i wziął swojego budzącego się fallusa w rękę. W tej pozycji Iwona ...
    ... zobaczyła całą jego długość i przeraziła się jeszcze bardziej. Błagała się w duchu by jak najszybciej mogła się obudzić z tego koszmaru.
    
    - Powiedz "aaaa" – powiedział sięgając do niej i chwytając ją za włosy. Zacisnęła mocno powieki czując zbierające się, gorące łzy.
    
    Nic nie zrobił, po prostu trzymał ją za włosy w żelaznym uścisku. Co on planuje? Otworzyła oczy i kilka łez spłynęło jej po policzkach. Wiedziała na co się pisze dlatego umalowała się wodoodporną mascarą. Pyszczyński patrzył na nią z prawdziwą satysfakcją.
    
    - Masz mieć teraz otwarte oczy, zrozumiałaś? Masz patrzeć – powiedział z naciskiem – i słuchać tego, co mówię! – zakończył groźnym tonem
    
    Nie była w stanie nic powiedzieć. Jej przerażone spojrzenie było dla niego satysfakcjonującą odpowiedzią.
    
    - Świetnie! Zacznijmy więc – powiedział zsuwając napletek z nabrzmiałej żołędzi
    
    Odór który uderzył w jej nozdrza sprawił, że oczy ponownie zaszły jej łzami. Nie! Boże! Nie!
    
    Pyszczyński uśmiechając się przybliżył jej głowę do siebie i wsunął cuchnącą główkę do ust. Iwona poczuła, jak ścierpły jej usta a żołądek podskoczył do gardła. Ostry, intensywny smak jego fiuta niemal przyprawił ją o torsje. Powstrzymała się w ostatniej chwili i w tym momencie Pyszczyński zaczął posuwać ją w usta. Położyła drżące dłonie na jego udach i patrząc na owłosiony brzuch czuła, jak kutas jej szefa miarowo rozpycha jej usta. Pomimo tego, że była sparaliżowana strachem Pyszczyński bez problemu sterował jej głową kontrolując ...
«12...171819...24»