1. Kryzys


    Data: 10.02.2021, Kategorie: szantaż, BDSM biuro, szef, Autor: GreatLover

    ... odbierał jej świadomość. Nigdy tego nie robiła, to przecież grzech! Ale dobrze czuła że język młodego Robbinsa, syna jej przyjaciółki z którą chodziła razem na msze, doprowadzał ją do szaleństwa na zapleczu ich rodzinnego sklepu. Jęczała coraz głośniej i nagle, postępując wbrew sobie docisnęła twarz chłopaka do swojego łona, pragnąc poczuć jeszcze więcej ciepła i rozkoszy.
    
    Tim miał niezłego pietra klęcząc przed Panią Smith. Dawno temu słyszał od swojego przyjaciela Johna, który był marynarzem jakie rzeczy wyprawiają dziwki w portach Europy. Zupełnie nie wiedział jak pieścić kobietę w ten sposób, bo to ostatnia rzecz na jaką pozwoliłaby mu Sandy Smith. Gdy poczuł na sobie ręce Pani Smith odpychające go od niej zdecydował, że musi działać. Naparł i wtulił twarz w nieznane mu z zapachu i smaku wnętrze. Poczuł ciepło jej ciała i instynktownie rozchylił usta. Gdy to zrobił poczuł jej smak, wypełniający jego wnętrze. Pragnąc więcej wysunął język i trafił na najcudowniejsze, najsłodsze miejsce jakie może istnieć na ziemi. Nie zdając sobie sprawy z tego co robi zaczął lizać, ssać i całować cipkę Pani Smith.
    
    Pani Smith wydała z siebie kolejny, gardłowy pomruk. Jej biodra już od dłuższej chwili zaczęły poruszać się w rytm pieszczącego jej chłopaka. Nikt nigdy nie całował jej w tym miejscu, przywykła przez całe życie do tego że była brana siłą, bez finezji, jedynie po to by zaspokoić chuć swojego męża. Tymczasem młody Tim pieścił ją w taki sposób że zaczęło w niej narastać ...
    ... uczucie, którego smaku do tej pory nie znała. Gdy poczuła jak Robbins wbija w nią swoje palce i zaczyna ją posuwać nie przerywając oralnych pieszczot, jej pomruki przeszły w nieskrępowany, szczery okrzyk.
    
    Tim wiedział, że jest na dobrej drodze. Wiedział, że wszystko idzie tak jak należy od momentu w którym Pani Smith zamiast odpychać – przyciągnęła go do siebie tak, że niema zabrakło mu powietrza. Z zapałem pieścił jej kobiecość dziwiąc się jak taka twarda, zahartowana kobieta może skrywać taki delikatny, gładki niczym jedwab skarb. Wiedziony ciekawością wsunął w nią swoje palce wyczuwając niesamowity żar. Gdy usłyszał jej pełen aprobaty krzyk, zaczął nimi przesuwać w tę i powrotem czując, jak Pani Smith znów z całej siły przyciska jego twarz do siebie.
    
    Przez chwilę bała, się, czy nie udusi chłopaka. Nie było to dla niej w tej chwili ważne, ona musiała, po prostu MUSIAŁA poczuć głębiej jego język, jego palce! Czuła całą sobą ruch między swoimi udami, przyśpieszający z każdą chwilą. W końcu zacisnęła powieki, zobaczyła serię błysków przed oczami, poczuła się tak jakby dotknęła nieba a następnie ogarnął ją mrok.
    
    Tim nie przestawał pieszczot wsłuchując się w krzyki Pani Smith. Szczęka go bolała a palce omdlewały z wysiłku ale dalej wytrwale pieścił oralnie swoją starszą kochankę. Poczuł jak mięśnie jej cipki zaciskają się na jego palcach i zwiększył tempo, łamiąc jej opór. Krzyk Pani Smith był dla niego gwarancją, że trafił w jej najczulsze miejsce.
    
    Pani Smith zsunęła ...
«12...567...24»