Spełnienie... - Opowiadania Erotyczne

Spełnienie...

... tylko podkreślała swoją idealnie wyprofilowaną figurę, co nie pozostawiało obojętnym, ani Łukasza, ani tym bardziej Adama. Winda zatrzymała się bezszelestnie, jednocześnie stopując widok za jej szklanymi ścianami. Drzwi się rozsunęły i panowie przepuścili kobietę w czerwieni. Marta szła pewnie i dostojnie. Delikatnie falując, co było działaniem świadomym, wdrożonym z całkowitą premedytacją. Adam patrzył na nią i rozbierał wzrokiem. W tej przelotnej wizualizacji zsuwał z jej pleców prowokującą, czerwoną sukienkę, odkrywając tym samym bezbronną nagość kobiety.

Korytarz sprawiał wrażenie, jakby nie miał końca. Marta płynęła w jego przestrzeni, niczym heroina – Angelina Jolie z teledysku Stonesów. W końcu jednak dotarli do ciemnobrązowych drzwi z numerem 1044. Marta zbliżyła magnetyczną kartę i zanurzyła się w pokoju. Łukasz oddał pierwszeństwo Adamowi. Wszedł zaraz za nim. Kobieta rzuciła niedbale torebkę na biurko, odwróciła się i bez żadnego sygnału ostrzegawczego przywarła ustami do ust Adama. Wplotła swoje palce we włosy mężczyzny i owijała swój język o jego. Adam początkowo zdezorientowany, objął ją w talii, a d**gą rękę położył na jej policzku i czerpał w pełni z tego żywiołowego zbliżenia. Łukasz stanął jak zamurowany. Zaskoczony, znokautowany, odurzony. Z czasem paraliż zaczął jednak ustępować i budzić w nim rządzę. Element zaskoczenie topniał na rzecz zaraźliwego podniecenia. Pozostała dwójka wciąż trwała w dzikim pocałunku, smakując siebie z piorunującą energią. ...

... Marta równie niespodziewanie odsunęła się od Adama i ruszyła w kierunku męża. Spojrzała mu prosto w oczy.

- Podobało Ci się?

Zanim odpowiedział jej język wślizgnął się w jego usta i z nim zespolił. Mężczyzna oparł się ciężko o ścianę. Marta natarła i całowała z nim, jak w amoku. Łukasz po prostu się poddał, zdając całkowicie na żonie. Adam to widząc, postanowił nie stać biernie, jak Agata Duda przy prezydencie. Podszedł do całującej się pary i wsunął dłoń pod sukienkę dziewczyny. Wybiło ją to z rytmu. Najwidoczniej dzisiaj póki, co wszyscy siebie zaskakiwali. Zagarnęła jeszcze jeden haust gorącego pocałunku, odwróciła się i odepchnęła stojącego za nią mężczyznę. Adam się pogubił, ale wiedział, że nie może robić niczego, na co nie ma przyzwolenia. Którejkolwiek ze stron. Marta tymczasem zacisnęła pięść na koszuli Łukasza i pchnęła go w kierunku Adama. Co biorąc pod uwagę jej gabaryty, wyglądało to dość surrealistycznie. Łukasz, bardziej czytając intencje żony, niż ulegając jej fizycznej sile po raz kolejny poddał się jej działaniu.

- Usiądźcie – Marta wskazała na stojącą tuż obok biurka kozetkę. Mężczyźni posłusznie wykonali jej polecenie. Kobieta patrzyła na nich z poczuciem władzy, ale też błyskiem w oku, które zdradzało emocjonalne uniesienie. Niesiona tym uczuciem, powoli odchyliła oba ramiączka krwistej sukienki. Cedując napięcie, wyuczonymi ruchami sprawiła, że ta opadła w końcu na ziemię, odkrywając jej nieskazitelne ciało. Jeszcze jeden ruch i również biustonosz ...